"Wystarczy chcieć" jest erotykiem z dużą domieszką wątku kryminalno-sensacyjnego. Przyznam że lubię takie łączenie gatunków, dzięki którym powieść zyskuje na atrakcyjności, staje się bardziej emocjonalna, a przede wszystkim niebezpieczna.
Fabuła obfituje w sporą ilość scen erotycznych. Mamy tu dwóch facetów i jedną kobietę. U części czytelników taki układ może budzić pewne kontrowersje czy sprzeniewierzenie zasad moralnych. Paulina bowiem nie potrafi zdecydować się na żadnego z nich. Z każdym sypia, do każdego coś czuje, wydaje się mocno rozchwiana emocjonalnie, choć jest przecież niezależną i twardo stąpającą po ziemi kobietą.
"Nie należałam do osób, które łatwo ulegają emocjom. Zawsze starałam się trzymać fason i nigdy nie okazywać uczuć. Czasami odnosiłam wrażenie, że mam w sobie bestię. Takiego wewnętrznego potwora, który trzyma moje serce mocno zaciśnięte w pięści i pilnuje, abym przypadkiem nie pokusiła się o ludzkie odruchy."
Trudno było mi ją początkowo polubić. Jest egoistką, skupia się tylko na sobie i swoich potrzebach. Ale im lepiej ją poznawałam, tym moje spojrzenie na to, jak postępowała i jak się zachowywała stawało się dla mnie dużo bardziej zrozumiałe. Kiedy obserwowałam jakie zachodziły w niej zmiany i jak budowała się jej relacja z małą Natalią, niejednokrotnie w oku zakręciła mi się łza.
"Pierwszy raz w życiu martwiłam się o kogoś, nie tylko o siebie. Pierwszy raz byłam o kogoś odpowiedzialna. (...) Pierwszy raz w życiu bałam się jak cholera i to nie o samą siebie, lecz o drugiego człowieka. Kim byłam? Zwykłą kobietą do towarzystwa. Potrafiłam tylko zadowalać mężczyzn i nic poza tym."
J.B. Grajda pod płaszczykiem tej, wydawać by się mogło zwykłej historii przekazuje nam ważne przesłanie oraz skłania do wyciągnięcia wniosków. Nie można się nie zgodzić, iż nasza przeszłość determinuje naszą przyszłość. To, jakie podejmujemy życiowe decyzje, często uzależnione jest od sytuacji, z jakimi musieliśmy się mierzyć. Popełniając błędy i zdając sobie z nich sprawę, możemy zawsze spróbować je naprawić. Przy odrobinie chęci i wsparcia tych, którym na nas zależy, możemy zacząć wszystko od nowa. Wystarczy chcieć!
"(...) miałam świadomość, że ja nie potrafiłam tak naprawdę kochać. Nie wiedziałam, czym jest miłość ani jak z nią funkcjonować. Niestety byłam skazana na samotność, bo nikt nie będzie chciał być z kobietą, która obsługiwała innych mężczyzn. Nikt nie będzie w stanie pokochać kogoś takiego jak ja. Dlatego nie mogłam sobie pozwolić, aby wkradła się we mnie nadzieja. Nadzieja na miłość."
Bez wątpienia mocnym atutem książki jest wspomniany przeze mnie wątek kryminalny, który wyszedł autorce bardzo dobrze. Pełno tu tajemnic, kłamstw, intryg, zwrotów akcji, tam, gdzie trzeba jest niebezpiecznie, czuć niepokój, napięcie, a finał totalnie zaskakuje.
"Wystarczy chcieć" to pełna emocji, ale i melancholii powieść o miłości, samotności, wyrzutach sumienia, strachu o drugiego człowieka, bólu, odkrywaniu w sobie cech, o których nie miało się pojęcia. Jesteście ciakawi, który z mężczyzn zasługuje na zaufanie Patrycji? Książka może się spodobać wielbicielom "Pretty Woman".