Niebo i ziemia recenzja

✨️"Korzenie magii tkwią w sercu. I tam rodzi się moc, której światło rozjaśnia ciemności, a radość wiedzie nas do celu. By ochraniać i bronić, by żyć."

✨️Niecały miesiąc temu miałam okazję przeczytać pierwszy tom cyklu "Wyspa Trzech Sióstr" Nory Roberts, który z resztą bardzo przypadł mi do gustu. Tym razem przedstawiam Wam drugą część pod tytułem "Niebo i ziemia", gdzie główną bohaterką nie jest już Nell, tak jak poprzednio, ale kolejna z sióstr- Ripley Todd. Już poprzednim razem bardzo spodobał mi się styl pisania autorki, która do całej tej opowieści wprowadziła magię nie tylko słowami, ale przede wszystkim niepowtarzalnym klimatem, który dawał się odczuć podczas czytania.

✨️Ripley Todd, jako zastępczyni szeryfa wiedzie dość spokojne i satysfakcjonujące życie. Kobieta nie ukrywa jednak, że moce, które posiada są dla niej bardziej udręką aniżeli czymś, co mogłoby podnieść komfort jej egzystencji. Stara się więc za wszelką cenę ukrywać swoje nadprzyrodzone zdolności, a najlepiej w ogóle nie musieć ich używać. Wszystko zmienia się jednak, gdy na wyspę przybywa MacAllister Booke, który decyduje się zbadać, czy krążące od wielu lat pogłoski o żyjących tam czarownicach, mają w sobie choć cień prawdy.

✨️"Niebo i ziemia" to książka, która podobała mi się o wiele mniej niż poprzedni tom, którego główną bohaterką była Nell. Czytając i zarazem zbliżając się też ku końcowi, miałam wrażenie, jakby "niebezpieczeństwo", które tym razem pojawiło się na wyspie, było w pewien sposób nijakie. Same główne bohaterki całkiem szybko poradziły sobie z całą sytuacją. Przez to też nie czułam już tego podekscytowania i z czasem narastającego napięcia, jak w przypadku pierwszego tomu. Mimo tego, że sposób pisania autorki się nie zmienił, mam wrażenie, że w książce po prostu mało się działo i dlatego też cała historia bardzo szybko zaczęła nudzić.

✨️Ripley Todd sama w sobie, to bardzo ciekawa postać, lecz zdaje się, że autorka nie wykorzystała w pełni jej potencjału. Samo zagrożenie, które tym razem dotknęło siostry, jest w dalszym ciągu bardzo mocno powiązane z samą Nell, która w tym tomie nie jest już główną bohaterką. Ja osobiście bardziej wolałabym zobaczyć Ripley, która tym razem zmaga się ze swoimi własnymi demonami, a nie tymi, które od lat dręczą kogoś innego. Z drugiej strony jednak warto zauważyć, że kobieta ta przechodzi bardzo dużą przemianę na kolejnych stronach książki. Żeby pomóc komuś innemu musi bowiem przełamać swoje dotychczasowe lęki czy przekonania oraz zajrzeć w głąb siebie, gdzie od dawna skrywana magia wręcz prosi się o uwolnienie.

Ig: @_readmyheart

Książka otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl ✨️