Backstage. Marzenia o talent-show recenzja

Koniec świątecznego obijania i trzeba wziąć się za produktywne rzeczy 😊
Na wstępie zaznaczę, że książkę otrzymałam od autora @david_wlodarczyk i wydawnictwa @waspos.
Wydawałoby się, że Romek ma w życiu wszystko – dobre oceny w szkole, kochających rodziców i udane życie towarzyskie. Jednak któregoś dnia postanawia postawić wszystko na jedną kartę i wyśpiewać swoje marzenia w prestiżowym programie telewizyjnym dla muzycznych talentów. Życie chłopaka zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni. Blask fleszy, tysiące obserwatorów w mediach społecznościowych i znajomi celebryci. Pozornie mogłoby się wydawać, że marzy o tym każdy nastolatek. Ale czy sława jest dla każdego? Jak Romek poradzi sobie z presją popularności? Jak wpłynie na niego związek z influencerem – Alanem? Powieść o cieniach życia w blasku fleszy i o tym, że nie wszystkie marzenia są warte spełnienia.
Niecodzienna tematyka bardzo mnie zaciekawiła i sprawiała, że postanowiłam zrecenzować te książkę.
Historia opowiada o młodym człowieku, który za wszelką cenę chce błyszczeć w świetle reflektorów. Przy całej tej gonitwie, zatraca siebie i wszystkie wartości jakich uczyli go rodzice.
Autor skrupulatnie podszedł do tematu. Lekkim językiem opowiada przeżycia towarzyszące Romkowi, tylko minusem dla mnie jest brak emocji, które towarzyszyły by czytelnikowi. Bardziej jest to opis życia bohatera, a niżeli fabuła w którą możemy się wczuć. Dodatkowo kilka nie dogranych ze sobą akcji, które w tej książce niestety się pojawiały też nie były tym co mogę określić na plus.
Najbardziej w całej tej powieści zaciekawił mnie wątek psychologiczny, który autor bardzo dobrze umieścił. Pokazał nam wszystkie aspekty sławy. Niekiedy te dobre, a i te złe także. Jak łatwo można zgubić siebie, kiedy realizujemy nasze marzenia nie zbaczają na inne znaki.
Dopełnieniem wszystkiego było zakończenie. Wydaje mi się, że to co spotkało Romka było najlepszym co autor mógł wymyślić. Czy na naprawę błędów jest już za późno?
Gratuluję udanego debiutu, jednak zachęcam do poszerzania warsztatu. Liczne powtórzenia czy niedopasowanie szczegółów potrafi zniszczyć historię o mocnym potencjale. Kiedy wiem, że czytam nowość i autor zaczyna w tym świecie, przymykam oczy na niektóre takie zjawiska. Jeśli jednak czytam któraś już powieść spod pióra takowego człowieka, jest to dla mnie niesmaczne.