Na skraju zagłady recenzja

Czy impuls elektromagnetyczny, który zniszczył krajową sieć energetyczną i pogrążył cały naród w chaosie może komuś przynieść coś dobrego?

Jeśli jest się uwięzionym w piwnicy a od wolności dzieli jedynie elektryczny zamek w drzwiach - zdecydowanie tak.

Hannah spędziła 5 lat nie oglądając światła dziennego. Jej psychopatyczny i sadystyczny oprawca nie szczędził jej cierpienia i robił wszystko aby pozbawić jej choćby najmniejszego skrawka nadziei. Czy ostatecznie udało mu się złamać ducha tej drobnej kobiety?

Gdy jej klatka staje otworem Hannah wychodzi na świat, który wygląda zupełnie inaczej niż go zapamiętała.
Cały kraj pozbawiony prądu zamienia się w wielka arenę przetrwania, gdzie wygrywają tylko najsilniejsi.

Jakie szansę na przeżycie ma samotna ciężarna kobieta w środku lasu, gdy na zewnątrz panuje ostra zima, a każdy człowiek może okazać się drapieżcą? Można by sądzić, że znikome.

Rozpoczyna się prawdziwe polowanie oraz walka na śmierć i życie. Tropem Hannah rusza jej wściekły oprawca, a kobieta uciekając przed nim musi zmierzyć się także z własnym strachem.

Thriller Kyli Stone mrozi krew w żyłach, a dłonie same w mgnieniu oka przymarzają do książki tak, że nie można się od niej oderwać!

Czuć ciągłe napięcie, niepewność, niebezpieczeństwo i oddech drapieżcy na plecach. Klimat jaki zbudowała autorka to istny majstersztyk - desperacka ucieczka przez zaśnieżony las, człowiek gotowy zabić dla pożywienia, polowanie na ofiarę, która gotowa jest na wszystko by przeżyć, świat pogrążony w chaosie, bezkarność zła i walka o każdy dzień.

Jeśli szukacie czegoś, co nieubłagalnie wciągnie Was w wir dynamicznej akcji, zapewni porządny dreszcz emocji i dosłownie zmrozi krew w żyłach - ,,Na skraju zagłady" jest dla Was!

Nie potrafię znaleźć w tej pozycji minusów. Jedyne co mnie dręczy to brak drugiego tomu! Historia zakończyła się w takim momencie, że nie sposób o niej zapomnieć i kupno kontynuacji będzie moim priorytetem, gdy tylko się pojawi.
Nie zwlekajcie dłużej, naprawdę warto!