„23 października (cela Schachta)
Mam pełne zaufanie do sędziów i nie obawiam się konsekwencji. Kilku oskarżonych jest niewinnych, większość to zwykli zbrodniarze. Nawet Ribbentrop powinien zostać powieszony za swoją głupotę; nie ma gorszej zbrodni niż głupota”.
W roku 2015 podczas moich odwiedzin w Norymberdze zresztą całkowicie przypadkowych, bo tylko przejazdem byłam pozytywnie zaskoczona, że sąd, w którym odbywały się procesy, a także kawiarnia były otwarte dla Polaków całkowicie za darmo. Można było zwiedzić gmach i dodatkowo napić się kawy, to wszystko za okazaniem polskiego dowodu. Wbrew pozorom Niemcy z tamtych terenów uważają Hitlera za zbrodniarza i nie znajdują dla niego żadnego usprawiedliwienia, nie żywiąc jednocześnie tak dużej pogardy dla Polaków, jak ma to miejsce w części kraju położonej bliżej Nysy Łużyckiej.
Procesy Norymberskie wywoływały wiele emocji, najczęściej także skrajnych opinii, a także wiele strachu nawet wśród cywilów. Efekty były skromne. Łącznie zarzuty postawiono 208 osobom. [...] Jeżeli weźmiemy pod uwagę wszystkie możliwe formy osądzania zbrodni nazistowskich, postępowania toczone w zasadzie do dziś, to wszczęto procesy w około 5 tysiącach przypadków. Tymczasem, historycy obliczają, że w działalność machiny nazistowskiej było zaangażowanych 5 milionów osób. Proces norymberski miał sprawić, by przywódcy III Rzeszy nigdy nie stali się bohaterami narodowymi, by sztandary niemieckie nigdy nie pochyliły się nad pomnikiem historycznych zbrodniarzy. By przyszłe pokolenia Niemców uznały krwawą winę i spłacić mogły- i chciały — straszliwy dług wobec całego świata. Czy, to faktycznie się udało, każdy powinien ocenić sam.
Trzecie wznowienie pozycji Panów Joe J. Heydeckera oraz Johannesa Leeba Proces Norymberski w serii Sekrety historii, po raz kolejny cieszy się popularnością, mimo naprawdę dużej objętości. Autorzy, uzupełniając dodatkowymi dokumentami, cytatami oraz fotografiami oddają do rąk czytelnika jeden z najbardziej oczekiwanych, ale też niemiarodajnych procesów świata. Książka ta, to nie tylko wskazanie winnych, których udało się złapać i osądzić, ale także porażka aliantów w kwestii takich nazwisk, jak Robert Ley, Gustav Krupp, czy Martin Bormann. Pozycja ta obnaża również zbrodnie systemu komunistycznego i zadaje wiele obiektywnych pytań w stosunku do osoby Józefa Stalina i jego ówczesnych poczynań.
O procesie w Norymberdze powstało wiele gorszych i lepszych dzieł. Dla mnie im bogatsza bibliografia i dodatkowe dokumenty, tym lepiej taka właśnie jest ta książka. Ponad 650 drobno zapisanych stron, ukazujących nie tylko zło nazizmu, ale także nieporadność aliantów, kumoterstwo, wielkie pieniądze, czy nepotyzm. Niezwykle ciekawe, jest to, że głównym oskarżycielem procesu podstawowego był Robert Houghwout Jackson, który po ogłoszeniu wyroku złożył swój urząd 17 października 1946.
Dodatkowo Autorzy zamieścili wiele ciekawych fotografii, które przybliżają nam cały wygląd tego głośnego procesu. Wisienką na torcie publikacji, są usuwane przed laty przez komunistyczną cenzurę fragmenty dotyczące paktu Hitlera i Stalina oraz zbrodni katyńskiej. Polecam bez dwóch zdań.