Wybór M. recenzja

"Wybór M." to druga książka Natalii Nowak-Lewandowskiej jaką przeczytałam i zdecydowanie chcę przeczytać więcej. Na autorkę trafiłam całkiem przypadkowo i nie rozumiem, czemu tak dobry pisarz praktycznie wcale nie jest promowany i polecany.

"Wybór M." to bardzo trudna, przepełniona emocjami książka. Czytając, z każdą kartką narasta w nas gniew, niedowierzanie a w końcu przychodzi zrozumienie, szokujące zrozumienie, że właśnie tak, właśnie w ten sposób postrzega się ofiary gwłatów. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich przypadków jednak dalej znakomita większość ludzi uważa, że to kobieta jest winna temu, że została zgwałcona.
Autorka zobrazowała bardzo wyraziste, negatywne męskie postacie. Niestety przykro mi to stwierdzić ale doskonale odmalowała znakomitą większość przedstawicieli męskiego gatunku. Mąż głównej bohaterki, uhhh miałam go ochotę zamordować za to, że nie okazał żonie żadnego wsparcia a jedyne na co go było stać, to użalanie się nad sobą, nad tym co mu odebrano. Do diabła ciężkiego przecież jemu nie stała się żadna krzywda, to nie on został brutalnie potraktowany i odarty z godności. Szwagier głównej bohaterki to też niezły egzemplarz, świętoszkowaty na pokaz, chodzący ideał, absolutny pan i władca, a pod osłoną nocy męska szuja gwałcąca własną żonę i korzystająca z usług prostytutek. Do kompletu dołączmy jeszcze aspiranta Stępnia, który zamiast pomóc naszej bohaterce, okazać jej odrobinę zrozumienia, z góry ją osądził i całkowicie zlekceważył śledztwo. Kolejna negatywna postać to matka naszej bohaterki. Ciężko w to uwierzyć ale bywają niestety takie matki.

Polecam wam z całego serca "Wybór M." Jest to ważna książka, poruszająca jakże trudny i bolesny temat. Kipi emocjami, złość, żal, smutek aż buzują pod skórą czytelnika. Długo nie zapomnę o tej książce.