Ostatnie spotkanie z bohaterami serii Kawiarenka za rogiem. Wracamy do Kielc i do sympatycznej choć naiwnej Miłki, która walczy o przetrwanie kawiarenki. Dziewczyna ma utrudnione zadanie, bo po kłótni znika Tymon dotychczasowy właściciel lokalu, a prywatnie partner dziewczyny. Całej sytuacji nie ułatwia pojawienie się siostry Wiktorii, która jest w ciąży. Działalności nie sprzyja także pora roku, która odstrasza klientów od wychodzenia z domu. Na dodatek pojawia się przedstawiciel właściciela lokalu z informacją o zadłużeniu i decyzją o zerwaniu umowy najmu.
Miłka i Remek barman o dosyć specyficznym byciu stają przed wyborem zamknąć kawiarenkę lub próbować ją poprowadzić dalej, ale już jako nowi najemcy.
Choć wszystkie działania dziewczyny świadczą o jej dojrzałości zwłaszcza te dotyczące prowadzenia lokalu to tak zwana sfera osobista trąci niestety na kilometr naiwnością. Widać, że Miłka nie ma zbyt dużego doświadczenia w kontaktach z płcią przeciwną, bo szybko angażuje się w związek z Tymonem, tylko dlatego , że zwróciła na nią uwagę.
Bardzo ciepłą i mądrą postacią w powieści jest pani Anna, od której kupowane są w sezonie kwiaty na stoliki, a później także konfitury. Roztacza ona niewidzialną opiekę nad dziewczyną, a jej dobre ale delikatne rady świadczą o dużym doświadczeniu życiowym.
To ona mówi do Miłki; "nie można się obwiniać za czyjeś uczynki i nie można się na świat i ludzi zamykać. Straciłam wiele lat na myślenie o przeszłości, a jej i tak się zmienić nie da".
Drugą bardzo pozytywną postacią jest nazywana przez wszystkich wróżką pani Wera, która jest częstym gościem w lokalu. Jej trafne choć nie narzucające się uwagi prowadzą dziewczynę i dają jej inspirację do działania.
" Wszystko ma właściwy czas. Dzieje się wtedy, kiedy jest potrzeba" słowa te skierowane do Miłki mogą być przesłaniem tak naprawdę dla każdego z nas, zwłaszcza wtedy, gdy cos się nie układa. Niby prosta prawda i wiemy o niej wszyscy, ale czasem zapominamy o tym.
W powieści tak jak i w poprzednich częściach autorka stawia na związki rodzinne, mówi o ich ważności nawet gdy ta rodzina jest daleko lub dzielą nas z nią różnice poglądowe.
A poza tym dużo tu po prostu zwykłego ciepła, a kociarze znajdą coś dla siebie :)