Fabuła tego thrillera odbywa się w warszawskim liceum, który możecie kojarzyć z innych książek tego autora „Nie wiesz wszystkiego” i „Nie wiesz nic”. A co tym razem tam się wydarzyło? Jakich bohaterów tutaj spotkamy?
Głównymi bohaterami tej lektury są Kaja i Błażej, we dwójkę tworzą zgrany duet, razem dorastali oraz zaczęli swoją przygodę w liceum im. Freuda. Niestety ich sielankowe życie kończy się w momencie, kiedy Kaja wyznaje Błażejowi nieodwzajemnioną miłość. Dziewczyna czuje się zraniona - oddala się od przyjaciela i szuka pocieszenia w ramionach jego brata, który niestety ma na nią negatywny wpływ. Żeby tego było mało Błażej robi wszystko by przypodobać się swoim prześladowcom, by ci dali mu w końcu spokój. Udaje mu się to, jednak nowym celem jego kolegów zostaje jego przyjaciel... By oderwać się od szarej rzeczywistości chłopak zaczyna swoją przygodę z grą Thunderworld, niestety z czasem popada w uzależnienie i poznaje nowych ludzi, którzy zmuszają go do różnych rzeczy...
Do jakich rzeczy będzie zmuszony Błażej?
Jak zakończy się jego przygoda z nową grą?
Czy dla chłopaka jest jeszcze nadzieja?
Kto tak naprawdę stoi za zamachem?
Jeśli chodzi o całość... Książkę czyta się bardzo szybko, jest to spowodowane nie tylko ciągłą akcją, ale i stylem autora, przez który nałogowo kupuję jego książki. To nie jedyny powód, przez który uwielbiam książki Pana Marcela, „Wszyscy muszą zginąć”, to kolejna pozycja, w której brak zbędnych opisów, które nie odwracały mojej uwagi od głównego wątku lektury.
Jeśli chodzi o narrację, to cała książka jest poprowadzona z wizji głównych bohaterów, dzięki czemu mogłam poznać całą historię z obu perspektyw. Bardzo spodobał mi się fakt, że autor pokazał wydarzenia sprzed, które doprowadziły do tragicznego wydarzenia, jak i po zamachu - dzięki czemu mogłam zrozumieć całą historię od a do z. Jeśli już jesteśmy przy temacie bohaterów, to na brawa zasługują ich portrety psychologiczne. Dzięki tak dogłębnym opisom ich uczuć, mogłam wczuć się w wydarzenia oraz nie mogłam powierzchownie ocenić postępowania bohaterów, mówiąc „ja zrobiłabym to lepiej”.
Skoro recenzuję książki Mossa, czas wspomnieć o tematach tabu, które poruszył w tej pozycji. Czytelnik ma tutaj do czynienia z dość popularnym problemem wśród młodzieży, którym jest strach przed brakiem akceptacji, homofobii oraz ukrywaniu swojej orientacji, by nie zostać pośmiewiskiem innych. Został tutaj poruszony problem gier komputerowych i uzależnienia - byłam przerażona jak osoba uzależniona reaguje, kiedy coś w czasie rozrywki nie poszło po ich myśli. Bardzo zasmuciły mnie zemsty dokonywane przez brata Błażeja - nie rozumiem jak w naszym kraju ludzie nie potrafią tolerować niektórych spraw tylko ciągle robią wszystko by temat np LGBT był nadal wałkowany i pokazywany w jak najgorszym świetle.
Muszę przyznać, że książka ta zmusiła mnie do głębokich refleksji na niektóre tematy. Żałuję, że nikt z moich bliskich nie czyta książek Pana Marcela, bo nie mam z kim podyskutować na tematy tabu poruszone przez autora. Jestem strasznie ciekawa jakie inni mają poglądy na niektóre tematy. Chyba czas na siłę wciskać im ten gatunek książek😅
Na koniec krótko o zakończeniu - po raz kolejny musiałam zbierać szczękę z podłogi. Myślałam, że wszystko już wiem i wiem dlaczego doszło do zamachu i czemu Błażej oszczędził Kaję, a tutaj nastąpiło wielkie wow.
Czy książkę polecam? Tak, jeśli lubicie pozycje, które poruszają w sobie tematy tabu, o których ludzie zazwyczaj nie chcą rozmawiać, to polecam twórczość Marcela Mossa, nie pożałujecie - jak na razie nie czytałam jeszcze dwóch książek tego autora i tylko jedna lekko mnie zawiodła.