Zrodzony z gniewu recenzja

Dziękuję @niegrzeczneksiazki oraz @_paulinazalecka_ za egzemplarz do recenzji 🥰

"Czasami czujemy się martwi, chociaż żyjemy."

Chloe nareszcie znalazła swoją bezpieczną, życiowa przystań u boku ukochanego. Ona z patologicznej rodziny, On zaś z dobrego domu. Miłość jednak nie patrzy na pieniądze a ich uczucie okazało się niezwykle silne...

Wszystko się zmienia, gdy rodzice Andersa ofiarowują im wycieczkę do Meksyku. Tam kobieta zostaje porwana. Trafia do bezwzględnego mężczyzny, który chce zrobić z niej marionetkę robiąca to, czego on chce. Mikail okazuje się być bardzo groźnym gangsterem.

Jak poradzi sobie Chloe?

Chyba pierwszy raz spotykam się z tekstem na okładce, że książka jest przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia. I wiecie co? Zdecydowanie się z tym zgadzam. Z pewnością nie jest to książka dla młodych osób, a już z pewnością nie dla dzieci.

Gwałty, pobicia, handel żywym towarem, morderstwa...

Ta historia jest przepełniona bólem oraz cierpieniem. Zarówno tym fizycznym, jak i psychicznym. Jednak pamiętajmy, że o ile ciało jest w stanie się zregenerować, to nasza psychika już niekoniecznie...

Chloe przeszła wiele. Nikomu nie życzę tego, co ją spotkało. Momentami myślałam, że odłożę książkę na bok bo znajdują się tu dosyć mocne fragmenty. Jednak, jako że uwielbiam styl Pauliny to tego nie zrobiłam 😅 Czytałam, czytałam, czytałam... I momentami miałam łzy w oczach. Zwłaszcza, gdy dowiedziałam się, dlaczego tak naprawdę ją to wszystko spotkało. Nie do pomyślenia, jak bliskie osoby mogą wyrządzić taką krzywdę...

Co do Mikail'a to muszę przyznać, że owszem był potworem. Dopuścił się okropnych rzeczy. Jednak gdzieś tam w środku, w głębi duszy miał pierwiastek człowieczeństwa. Nikły ale jednak. Należy też wziąć pod uwagę fakt, że prześladowały go pewne demony przeszłości, które miały wpływ na to, jaki był obecnie.

Jestem w szoku ale takim pozytywnym. Jest to chyba pierwsza książka z motywem gangsterskim, jaką czytałam, gdzie główna bohaterka nie zakochała się w swoim oprawcy. Toż to niespotykane! Baaa... Nawet miała męża, który cały czas jej szukał, a ona cały czas o nim myślała.
Możecie się śmiać, ale jest na rynku wydawniczym tak dużo książek, gdzie ofiara zakochuje się w oprawcy, zmienia go na lepsze i żyją długo i szczęśliwie, że taka odmiana bardzo dobrze robi!❤️

Ja jestem zachwycona tą historią, choć faktycznie jest trudna. No i postać Andersa, czyli męża Chloe... Choć nie było go aż tak wiele w całej książce to, gdy się już pojawił dało się wyczuć niewyobrażalną miłość, jaką darzył żonę. Coś wspaniałego!