Sądząc po opiniach książka jest różnie odbierana. Jedni ją zachwycają inni wręcz przeciwnie. Jak myślicie, w której grupie się znalazłam?
Powieść rozpoczyna się w momencie, w którym funkcjonariusze policji zatrzymują głównego bohatera za bójkę. Konstanty, zwany Kostuchą lub Kosą, to młody człowiek, który stoi u progu dojrzałości. Siedemnastolatek dla jednych jest wulgarny, dosyć agresywny i porywczy, inni dostrzegą w nim wrażliwego, zamkniętego w sobie oraz niebywale samotnego chłopaka. Wszystkich ludzi trzyma na dystans, nie zaprzyjaźnia się z nikim. Jego kolejną pasją zaraz po muzyce oraz meczach są sztuki walki. Jest silnie związany z grupą kibiców Gromu Annapol, wraz z którymi często bierze udział w przeróżnych burdach, za co był wielokrotnie notowany. Nagminnie wagaruje toteż ma problemy z nauką, czego konsekwencją jest, to że nadal nie ukończył gimnazjum (w wieku siedemnastu lat). Konstanty ma doskonały słuch, dlatego stawia sobie za cel odszukanie muzyki idealnej i wyjątkowej. Kosa boi się zasypiać, ponieważ śnią mu się bardzo realne koszmary, z których często budzi się z obrażeniami ciała.
„Muzyka najpiękniejsza z pięknych, muzyczny święty Graal – oto co pragnął znaleźć. Platońska idea muzyki. Doskonałość, nad którą nie stoi nic wyższego. Taka muzyka, która przewyższałaby sobą wszystko, co stworzono i kiedykolwiek miano stworzyć.” str.49
Jest to połączenie New Adult z fantastyką, czego się zupełnie nie spodziewałam. Z jednej strony mamy młodego zbuntowanego człowieka, który nie do końca ma plan na siebie. Z drugiej strony przemierzamy z nim zakątki Królestwa Śmierci. Początek książki zapowiadał, że będzie to powieść ze sporą dozą humoru. Jednak z każdą kolejną stroną styl autorki zmieniał się. Mam przeczucie, że autorka nie do końca wiedziała, który wątek bardziej rozwinąć.
Chciałam więcej, otrzymałam mniej, ale co ja na to poradzę, że poprzeczkę stawiam nieco wyżej? Aczkolwiek dla debiutantów przymykam oko i staram się być łagodna w swej ocenie.
Książka jest dobra i poprawnie napisana. Fabuła jest niebanalna. Zakończenie zaskakuje. Jednak jest coś nad czym ubolewam, mianowicie jest to książka o której zapomnę bardzo szybko. Nie wniosła do mego życia żadnej mądrości, ot ciekawa przygoda i tyle. Czytałam dużo więcej książek nurtu New Adult, które niosły ze sobą jakieś przesłanie, w których z każdej kartki buchały emocje, tutaj tego nie ma. Kolejna sprawa, miała być „szaleńcza młodzieńcza miłość” jak dowiadujemy się z rekomendacji, moim zdaniem tej miłości jest jedynie namiastka pod postacią wyznania kocham cię, i na tym koniec. Ostrzegam, że w tej pozycji znajdziecie dużo wulgaryzmów, aczkolwiek jest to proces konieczny, aby dosadniej pokazać charakter Konstantego i ludzi z jego otoczenia.
„Wściekły” to debiutancka powieść Katarzyny Kebernik. Jest to książka, która posiada interesującą fabułę, czyta się ją szybko i przyjemnie. Bohaterowie są dobrze wykreowani, również bardzo ciekawie zostało opisane Królestwo Śmierci, co utwierdza czytelnika, że autorka posiada spory potencjał oraz olbrzymią wyobraźnię. Przyznam, że nie do końca jestem usatysfakcjonowana. Okładka oraz blurb wprowadziły mnie w błąd. Wszystko razem przywodzi na myśl, że będzie to książka o niegrzecznym chłopcu, buntowniku z natury, którego trafi strzała Amora, a na końcu będzie żyli długo i szczęśliwie itd. Buntownik jest, romansu nie ma, a okładka jest do niczego. Mimo wszystko zachęcam Was do zapoznania się z lekturą, być może Was urzeknie dużo bardziej niż mnie.