Gwiazdy Oriona recenzja

Śląsk to nie tylko gwara, kopalnie i modra kapusta. To tutaj działał jeden z najbardziej znanych seryjnych zabójców. Jego ofiarą padło wiele niewinnych kobiet. Mimo upływu lat nadal trwają spory czy to na pewno Zdzisław Marchwicki był wampirem z zagłębia.

Schyłek PRL, zmiany ustrojowe, wejście w nową, lepszą rzeczywistość. Jednak nie dla każdego był to dobry czas. Brutalne morderstwa, jakie mają miejsca w okolicach Katowic, kładą się cieniem na wizerunku policji. Giną kolejne kobiety, a rozwiązanie zamiast być coraz bliżej, oddala się. Na ratunek niczym superbohater zostaje skierowany młody i ambitny policjant Emil Stompor.

Muszę przyznać, że większość znanych mi kryminałów ma podobny motyw. Funkcjonariusz policji zostaje karnie bądź nie, oddelegowany najczęściej do małej miejscowości, by rozwiązać tajemniczą zagadkę. Tak było i tym razem. Można by pomyśleć nuda. Co w tym odkrywczego. Jednak autor poszedł nieco dalej. Do worka dorzucił jeszcze inne ciekawe wątki. Wprawne oko dostrzeże wiele odniesień nie tylko do wampira, ale też do innych równie brutalnych morderców.

Z tej mieszanki wyszedł bardzo smaczny kryminał. Nie skupia się tylko na rozwiązaniu zagadki, ale pokazuje jak w tamtym czasie, działała policja. Akurat ten wątek zaciekawił mnie najbardziej. Zderzenie młodej ambitnej kadry z osobami, które mentalnie utknęły w poprzednim systemie. Niechęć do zmian, tkwienie w tym, co przestarzałe. Do tego dochodzi jeszcze polityka. Wszak w PRL nic nie dzieje się bez niej.

Bardzo polubiłam Emila Stompora, młodego i pewnego siebie policjanta. Mimo że przewyższa swoich kolegów wiedzą, to nie wywyższa się. Stara się za wszelką cenę złapać sprawcę okrutnych mordów. Jego zaangażowanie w sprawę jego godne podziwu.

Zakończenie zaskoczyło mnie. Nie myślałam, że będzie takie wielowątkowe. Nie jest to typowy kryminał na zasadzie, jest policjant, ofiara i sprawca. Tutaj mamy szerszą perspektywę. Zabrakło mi jedynie tego napięcia, ale mimo to już nie mogę się doczekać, kiedy rozwikłam kolejną zagadkę z Emilem.