Wołając do Hille recenzja

Wołając do Hille

Autor: @malgosialegn ·2 minuty
2019-11-11
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
 Trzech młodych - dobrze wykształconych, spełniających się zawodowo, z ustabilizowanym życiem osobistym – mężczyzn, spotyka się na czacie internetowym dla homoseksualistów. Oddają się wymyślnym i trudnym do wyobrażenia fantazjom seksualnym. Dlaczego? Trudne pytanie, które niektórzy z nich również sobie zadają. Co ich do tego skłania, dlaczego to robią? Być może dla rozrywki i zabawy, a może nie czują się spełnieni w swoich związkach z kobietami? A może ta druga, ciemniejsza strona natury nagle wyszła z ukrycia i daje o sobie znać? Między Piotrem, Robertem i Sebastianem tworzy się dziwny, pełen manipulacji i niezdrowych emocji związek. Wirtualny związek. Jakie będą konsekwencje ich wirtualnego spotkania? 
 Powieść „Wołając do Hille” od pierwszych stron szokuje, wstrząsa dogłębnie, przeraża aż do bólu, otrzymujemy zatrważający obraz homoseksualnych relacji, trudny do wyobrażenia. Zrozumieć ani pojąć tych relacji nie jest się w stanie. Szok i przerażenie. 
 Pierwsza część powieści jest niesamowicie wstrząsająca i brutalna, przeznaczona tylko i wyłącznie dla osób o mocnych i stalowych nerwach. Mocno perwersyjne i wyuzdane techniki zaspokajania seksualnego homoseksualistów, niewyobrażalne świadectwo upodlenia jednego człowieka przez drugiego, psychiczny i fizyczne mobbing. 
 Ale po chwili refleksji dochodzi się do wniosku, że ta powieść skłania jednak do głębszych przemyśleń. Oprócz wstrząsającego obrazu fizycznego zaspokajania popędu seksualnego przez homoseksualistów, otrzymujemy do analizy szeroki wachlarz łączących bohaterów powieści wzajemnych relacji i stosunków. Przykładem jest relacja „partnerska” łącząca policjanta Roberta z Sebastianem Hillem. Gliniarz, świadomie i z cynizmem, na każdym kroku upodla „swoją miłość”, z premedytacją niszczy go psychicznie, uzależnia od siebie, dosłownie traktuje go jak PiDi - „personal dog”. 
 „-Robert, co znaczy PiDi? 
 Nie wiesz? Hehehe. To pieszczotliwie, z miłości do ciebie.
 (…) - To skrót od mojego nowego imienia? - zapytałem …
 Po części tak, kochanie. Hehehe.
 Robert, wytłumacz mi proszę ten skrót.
 (…) - PiDi, personal dog!
 Od tego czasu zaczęła się moja „przygoda”, która miała się skończyć przemianą w ludzkiego psa. Robert coraz częściej zwracał się do mnie w ten sposób. Niby niewinnie i słodko, a jednak z dużym podprogowym przekazem. Czasem w sklepie rzucił do mnie tym zwrotem. (…) Byłem już nie tylko Sebastianem dla innych, ale przede wszystkim pieskiem dla Roberta. Małym, słodkim PD. Zabaweczką, tresowaną i wychowaną od szczeniaka. Uczoną odruchów Pawłowa i przyzwyczajaną do całkowitej uległości. Robert kochał psy za ich oddanie, wierność, miłość i posłuszeństwo. Za to, że były w stanie zrobić wszystko dla swojego właściciela”.
 Rafał Grysiak i Artur Matusz posługują się dość specyficznym, bardzo wulgarnym i brutalnym językiem, językiem maniaków seksualnych, często padające w powieści stwierdzenia są wzburzające. Ale zapewne autorzy chcieli w sposób bardzo wyrazisty i dosadny nakreślić obraz świata zdeprawowanych homoseksualistów. Przyznam, że im się to udało. Jednak pewien niesmak po przeczytaniu tej powieści pozostaje na długo. 
 O czym jest ta powieść? To powieść ciężkiego kalibru o „wyrafinowej i przerażającej miłości” pomiędzy gejami, wstrząsający obraz psychologicznych sztuczek i metod zmierzających do uzależnienia i podporządkowania sobie drugiego człowieka, zniszczenia psychicznego i moralnego. Osoby słabe psychicznie i uległe są manipulowane i sterowane przez innych, nie potrafią się przeciwstawić, uważają, że tak powinno być, nie przyjmują innego punktu widzenia. Smutna prawda. 
 Powieść dla osób o silnych nerwach, które potrafią swoje emocje trzymać na wodzy! 

Moja ocena:

Data przeczytania: 2018-11-05
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wołając do Hille
Wołając do Hille
Rafał Grysiak, Artur Matusz
7.5/10

Co się stanie, gdy nagle włączysz światło w darkroomie? Robert, Piotr i Sebastian spotykają się na czacie internetowym dla homoseksualistów. Choć każdy z nich związany jest z kobietą i prowadzi pozorn...

Komentarze
Wołając do Hille
Wołając do Hille
Rafał Grysiak, Artur Matusz
7.5/10
Co się stanie, gdy nagle włączysz światło w darkroomie? Robert, Piotr i Sebastian spotykają się na czacie internetowym dla homoseksualistów. Choć każdy z nich związany jest z kobietą i prowadzi pozorn...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Wołając do Hille” to historia dotycząca życia osób homoseksualnych. Autorzy wprowadzają czytelnika w świat perwersyjnych, mocnych wydarzeń mających miejsce – początkowo – w świecie online. Początkow...

@Ewik @Ewik

Pozostałe recenzje @malgosialegn

Obrona
Chwila refleksji nad naturą sprawiedliwości i prawdy ...

Steve Cavanagh po raz kolejny pozwala nam być świadkiem wyczynów znakomitego prawnika, który potrafi wyjść z największych opresji, przed którym proces sądowy nie ma żadn...

Recenzja książki Obrona
Novak Djoković: Tenisista wszech czasów
Djoković, jakiego nikt nie zna ...

Człowiek historia. Człowiek - legenda tenisa ziemnego. O kim mowa? Odpowiedź oczywiście może być tylko jedna … NOVAK DJOKOVIĆ. Novak Djoković: Tenisista wszech czasów t...

Recenzja książki Novak Djoković: Tenisista wszech czasów

Nowe recenzje

Zdrada pod czerwoną gwiazdą
„Zdrada pod czerwoną gwiazdą”
@martyna748:

Niedawno zaczęłam swoją przygodę z serią "Pod czerwoną gwiazdą" Joanny Jax. Pierwszy tom zakończył się w taki sposób, ż...

Recenzja książki Zdrada pod czerwoną gwiazdą
Smoki ze Zwyczajnej Farmy
Czy w Ameryce mogą żyć smoki?
@jatymyoni:

Tad Williams jest znanym autorem kilkunastu powieści fantasy i science fiction dla dorosłych. Jego powieści zostały prz...

Recenzja książki Smoki ze Zwyczajnej Farmy
Cyfrowa twierdza
Techno-polit-thriller w wydaniu Dana Browna? A ...
@belus15:

Dobry thriller czy kryminał – jeśli takowy istnieje, bo wciąż to subiektywna opinia tudzież wrażenie – jest jak dzieło ...

Recenzja książki Cyfrowa twierdza
© 2007 - 2025 nakanapie.pl