„jeśli nad głową owcy wilk dogaduje się z lisem,to los owcy jest przesądzony”
Ile może znieść człowiek w obliczu nieszczęścia, trwogi, codziennej walki o przetrwanie a przy tym zachować wyznawane wartości? Żyjąc w czasie pokoju, bez dramatycznych wydarzeń nie wiemy tak naprawdę jak byśmy zachowali się wobec zagrożenia, podobnie jak nie wiedzieli tego bohaterowie książki „Pora westchnień, pora burz”, którzy boleśnie się o tym przekonali. Obyśmy my nigdy nie musieli tego doświadczyć.
Magdalena Kawka jest z wykształcenia socjologiem a z zamiłowania pisarką, natomiast z upodobania wolnym strzelcem. Współpracowała z magazynami zajmującymi się problematyką wychowania. Jest autorką poradnika dla rodziców „Przygody Kosmatka kilkulatka” i powieści „Sztuka latania”, „Alicja w krainie konieczności”, „Wyspa z mgły i kamienia”, „W zakątku cmentarza, czyli koniec wieczności” oraz „Rzeka zimna”, za którą dostała nagrodę na FLK w Siedlcach w 2012 r. Wspólnie z Robertem Ziółkowskim napisała książkę „Tuż za rogiem”, traktującą o trudnych relacjach w małżeństwie.
„Pora westchnień i burz” to pierwsza, w dorobku pisarki, powieść historyczno – obyczajowa, która powstawała przez 3 lata i swoją pierwszą premierę miała w 2016 roku. Już wówczas autorka pracowała nad jej kontynuacją, ale dopiero w tym roku ukazały się obie części. Trzecia zaplanowana została na zimę tego roku.
Tom I „Lwowskiej odysei” otrzymał nową okładkę, uważam że lepszą od swojej poprzedniczki, a dzięki temu całość wygląda bardziej zachęcająco. Pani Magdalena Kawka opowiedziała w swoim wywiadzie udzielonym portalowi lubimyczytac.pl, że fabuła powieści została skonstruowana na podstawie zebranych przez nią materiałów, które pozostały po jej dziadkach. Wśród tych dokumentów znalazły się m.in. mapy Lwowa, przewodniki po nim, cenniki biletów tramwajowych i dorożek. Drugim źródłem wiedzy były pamiętniki ze wspomnieniami ludzi, którzy żyli we Lwowie w tamtym czasie. Uzupełniającym elementem poznawczym okazały się przedwojenne filmy i piosenki. To wszystko sprawiło, że stworzona powieść świetnie i szczegółowo oddaje charakter dawnego Lwowa, tradycję i dramat ludzkich losów.
Fabuła została osnuta wokół Lilki Lindner i jej rodziny oraz koleżanek ze szkoły: Janki, Niny, Sary, Jadzi, Olgi, Marysi i Wandy. Mają po 16 lat, uczą się w gimnazjum Świętej Marii Magdaleny. Lilkę poznajemy, gdy trwają ferie świąteczne zimą 1938 roku, natomiast pozostałym dziewczynom przyglądamy się, gdy rozpoczyna się ostatni rok nauki, na końcu którego czeka ich zdawanie matury. Nikt jeszcze nie spodziewa się, że życie postawi ich losy przed egzaminem z dorosłości, którego każdy chciałby uniknąć.
Autorka podzieliła swoją opowieść na dwie części. Pierwsza nosi tytuł „Pora westchnień” a druga – „Pora burz”. Uważam, że był to bardzo dobry pomysł, gdyż wyraźnie można dostrzec różnicę między klimatem beztroskiego życia a wojennym piekłem. Podkreślają to nie tylko nazwy części I i II ale też, rozpoczynający każdą z nich, fragment wiersza Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej.
W pierwszej połowie powieści autorka doskonale oddała zmieniające się nastroje przejawiające się w społeczeństwie. Młodzież beztrosko spędza czas, uczy się, snuje marzenia, wyobraża sobie swoją przyszłość, kocha, spiera się, bawi, nie przejmując się nadchodzącymi zmianami. Dorośli dbają o swoje rodziny, starają się wykonywać codzienne obowiązki, ubijać interesy, udzielać się towarzysko, podróżować i czerpać z życia, to co najlepsze. Na razie jeszcze nikt nie wierzy, by coś mogło się zmienić. Jednak im bliżej września 1939 roku, tym ludzie coraz częściej mówią o wojnie. Wzmaga się działalność organizacji narodowościowych, organizowane są patriotyczne spotkania, wiece, manifestacje, coraz częściej dochodzi do awantur z ukraińskimi studentami i mają miejsce napady na polskich studentów. Władze natomaist wykorzystują konflikty narodowościowe, zdarzają się ataki na żydowskie sklepy ale mimo to młodzi żyją nadzieją, że ich dotychczasowy świat nie przestanie nagle istnieć i będą mogli realizować to, co zaplanowali. Jako czytelnicy mamy tę przewagę, że znamy historię i dlatego wyczuwamy, razem z mieszkańcami Lwowa, nadciągające widmo katastrofy, które „powoli, lecz nieubłagalnie zasiewa w sercach kłujące ziarnka strachu”.
Druga część powieści zmiata sielankową atmosferę całkowicie i dostarcza gwałtownych emocji związanych z dramatycznymi, tragicznymi, przerażającymi i niebezpiecznymi wydarzeniami. 22 września 1939 roku do Lwowa wkracza Armia Czerwona, która zawłaszcza miasto i jego mieszkańców niszcząc, aresztując i mordując. „Pora westchnień, pora burz” zawiera wszelkie atuty powieści, która wciąga, targając naszymi emocjami na wszelkie sposoby. Pierwsza część jest nieco wolna, skupiona na pokazaniu życia we Lwowie, jego pięknych zakątków, atmosfery, panującej mody i uroku. Pani Magdalena Kawka wnika swoim obrazowym pisaniem w czytelnicze umysły wzbudzając skrajne przeżycia, lęki, obawy o życie bohaterów a nawet przerażenie. Zwłaszcza druga część jest niezwykle burzliwa, niespokojna, przejmująca. Eksponuje w niej siłę ludzkiej wytrzymałości, zaradności ale też wagę zachowania ludzkiej twarzy w obliczu grożącego nieszczęścia i brutalności wojny.
Na przykładzie rodziny Lindnerów pokazuje jak ważne jest wzajemne wsparcie, współczucie i chęć niesienia pomocy potrzebującym. Zwłaszcza postawa matki Lilki, pani Marianny, wzbudza podziw, gdyż jej dotychczasowe życie nie przygotowało ją na to, z czym musiała się zmierzyć podczas wojennego piekła. Zarówno dla niej, jak i jej rodziny ale i innych bohaterów tej powieści nastał czas przewartościowania swoich przekonań. Dla dorosłych to czas sprawdzianu wyznawanych poglądów i wartości, dla młodych to czas zbyt szybkiego dorastania.
To bardzo wzruszająca, pełna dramatycznych sytuacji, niezwykle prawdziwa i wstrząsająca opowieść o zawiłościach życiowych ścieżek naznaczonych wojenną burzą, która bezlitośnie obnaża prawdę o ludziach, zmieniając ich w obliczu dramatycznych doświadczeń, wywracając wszystko do góry nogami, wrogów przemienjając w przyjaciół, a przyjaciół we wrogów tak, że coraz trudniej jest zachować człowieczeństwo, gdy każdy dzień wypełnia walka o życie.
„Nie sztuka być dobrym człowiekiem, gdy świeci słońce. Sztuką jest nie sprzeniewierzyć się wartościom, kiedy szaleje zamieć”.
Książkę przeczytałam dzięki wydawnctwu Prószyński i S-ka
Znakomita powieść o trudnych ludzkich relacjach w jeszcze trudniejszych czasach. Jest rok 1938, świat jeszcze śpi spokojnie. Lwów, tygiel narodowości, tętni gwarem i rozbrzmiewa beztroską radością, ...
Znakomita powieść o trudnych ludzkich relacjach w jeszcze trudniejszych czasach. Jest rok 1938, świat jeszcze śpi spokojnie. Lwów, tygiel narodowości, tętni gwarem i rozbrzmiewa beztroską radością, ...
Ta historia wciąga jak nurt rzeczny, a ja mu się poddałam. "Pora westchnień, pora burz" autorstwa Magdaleny Kawki, którą miałam okazję przesłuchać w formie audiobooka dostępnych na Legimi. Całą serię...
"Pora westchnień, pora burz" to pierwszy tom sagi "Lwowska odyseja". Magdalena Kawka w idealny sposób odzwierciedliła trudne przedwojenne i wojenne czasy we Lwowie. Znalazłam tutaj niesamowitą gwarę,...
@mommy_and_books
Pozostałe recenzje @Mirka
Kryminalna uczta w doborowym towarzystwie.
@Obrazek „Jeśli umysł diabolicznego geniusza potrafi wymyślić metodę kradzieży lub morderstwa, która wydaje się niemożliwa do odkrycia, to na pewno istnieje umysł tak...
@Obrazek ,,Sposób, w jaki postrzegasz świat, zależy tylko od ciebie." Nowy Rok zbliża się wielkimi krokami, więc najwyższy czas pomyśleć o nowym kalendarzu. Wybór...