"Boski kurort"
Wybrałam tę książkę z portalu Czytam Pierwszy, jak zwykle w moim przypadku kierując się piękną okładką. Nie czytając wcześniej komentarzy, sądziłam że to będzie miła lektura jako odskocznia na brzydką pogodę za oknem. W sumie to nie żałuję, ale nie jest zwykły wakacyjny romans, jest to książka naszpikowana erotyką w różnym tego rodzaju znaczeniu, z pewnością bardziej dla dorosłych, lekturę tę czyta się z wypiekami na twarzy.
Kaja i Liliana to przyjaciółki, które zetknęły się przypadkiem ze sobą jeszcze na studiach. Od tamtej pory są wspólniczkami w firmie projektowej oraz od czasu do czasu kochankami. Mimo tego, że Liliana ma swojego narzeczonego, nie przeszkadza jej to w zaangażowaniu w intymny związek z Kają, która po burzliwym rozstaniu z chłopakiem ma dosyć mężczyzn i może zbyt bardzo osobiście podchodzi to nietypowego związku z Lilką. Obie kobiety pochodzą z różnych środowisk, Kaja z raczej biednej rodziny, smutna, zaszczuta, zaniedbana i wylękniona, która od ojca słyszała ciągle, że nic nic nie potrafi oraz, gdy dostała się na architekturę wnętrz, to że każdy debil idzie na studia. Natomiast Liliana, mająca bogatych rodziców była zawsze elegancka, pewna siebie i przepełniona pozytywną energią. Mimo tych różnic zaprzyjaźniły się ze sobą i przy pomocy rodziców Lilki założyły wspólnie firmę.
Muszę przyznać, że utożsamiłam się bardziej z Kają, gdyż miałam podobny do niej start w dorosłe życie i niemal zawsze zazdrościłam bogatszym i przebojowym dziewczynom nastawienia do życia. Jednak po latach wiele się zmieniło.
Liliana wpada na pomysł aby po ciężkim okresie w firmie wreszcie udać się na urlop. Postanowiła zrobić przyjaciółce niespodziankę i wykupiła pobyt we włoskim kurorcie. Kaja ma wyruszyć jutro a za kilka dni doleci do niej Lilka.
Włochy były naprawdę pięknym i malowniczym miejscem, a Włosi życzliwi, choć trochę głośni, ale to mi nie przeszkadzało.
Podróż upływa dosyć szybko, na lotnisko we Włoszech podjeżdża biała limuzyna będąca własnością kurortu, do którego zmierza Kaja. Widoki z okien są piękne, zachwycające, dziewczyna robi zdjęcia i przesyła je Lilianie.
Na ogromnych skarpach porośniętych trawą, stały piękne budynki. Wszystko wyglądało magicznie, inaczej, intrygująco i wyjątkowo.
Po przybyciu na miejsce, którym Kaja jest wprost onieśmielona, okazuje się, że w rezerwacji był błąd i nie ma miejsca dla niej. Jeden z właścicieli kurortu Enzo, jednak staje na wysokości zadania i do chwili wyjaśnienia pomyłki lokuje nieszczęsną dziewczynę w bardzo ekskluzywnym apartamencie.
Kobieta poznaje drugiego współwłaściciela ośrodka i udaje się z nim do restauracji, poznając jednocześnie włoską gościnność. Kaja zaczyna się czuć coraz swobodniej i za namową Enzo udaje się na wycieczką nad piękny wodospad. Cudownie spędza czas z przystojnym Włochem...
On natychmiast wyciągnął w moją stronę dłoń. Spojrzałam na nią. Wciągnęłam powietrze. Złapałam za nią i zrobiłam jeszcze koło dwudziestu najdłuższych kroków w moim życiu, by nagle minąć wodospad z lewej strony. To było boskie.
Po przyjeździe Lilki Kaja jest zdezorientowana, sama nie wie co ma robić, niby cieszy się tym, że przyjaciółka jest obok, ale jednocześnie chciałaby być sama...
Tymczasem piękny Enzo podoba się również Lilianie, która bez ceregieli mówi o tym przyjaciółce.
Ten wyjazd miał być chwilą oddechu od zajęć w firmie, wypoczynkiem, relaksem, oderwaniem od codziennych problemów, ale stała się jakby polem walki między przyjaźnią a być może miłością, zauroczeniem...
Jak potoczą się dalsze losy przyjaciółek? Czy Kaja da szansę rodzącej się miłości? Jak na to zareaguje Liliana? Co wydarzy się w tym cudownym kurorcie?
Jeżeli macie ochotę poczuć magię włoskich wakacji, poczytać o buchającym żarem erotyzmie i seksie to zachęcam Was do przeczytania tej książki.
Sądząc z zakończenia, to będzie pewnie dalsza część tej historii. I ja z pewnością ją przeczytam gdy się ukaże.