Boski kurort recenzja

Kaja to skromna projektantka wnętrz. Mimo, że jest bardzo zdolna i pracowita ma bardzo niską samoocenę. Wraz ze swoją przyjaciółką, bardzo pewną siebie i przebojową Lilką, prowadzi własną firmę. Jednak poza biznesem i przyjaźnią, kobiety łączy coś więcej - dziwna, intymna relacja. Niestety i na tym gruncie kobiety bardzo się od siebie różnią. Dla Kai jest to coś poważnego, dla Lilki to tylko zabawa i zaspokajanie swoich zachcianek.

Po szeregu sukcesów na tle zawodowym, Lilka organizuje dla dziewczyn bajeczne wakacje w pięknym kurorcie we Włoszech, na które najpierw sama wyjeżdża Kaja. Tam też kobieta poznaje nieziemsko przystojnego współwłaściciela hotelu - Enza. Między tą dwójką od samego początku zaczyna rozkwitać jakaś relacja, która z czasem przeradza się w coś więcej.

Czy Enzo zmieni zdanie i zdecyduje się na poważny związek? Kogo wybierze Kaja? Czy Lilce uda się osiągnąć swój cel? Czy Kaja i Enzo będą w stanie zrezygnować ze swojego dotychczasowego życia?

Zbędnie będziemy w tej książce szukać zawrotnej akcji. Mamy tu trochę opisów kurortu, Włoskich krajobrazów, ale przede wszystkim książka ta ocieka seksem... Zarówno tym między kobietą a mężczyzną, jak i tym między kobietami. Erotyzm tej książki niejednokrotnie wywołuje przyspieszone bicie serca i wypieki na polikach.

Muszę niestety napisać też o tym co mi się nie podobało i co mnie drażniło... Po pierwsze podległość Kai. Trudna przeszłość i wpływ przyjaciółki zrobiły z niej kobietę, która nie miała własnego zdania... Na szczęście poznanie Enza otworzyło jej oczy na swoje dotychczasowe podejście, a przede wszystkim na osobę Lilki. No jak mnie drażniła ta dziewczyna... Była kontrastem dla Kai, ale to jak się zachowywała i jak uważała, że każdy ma tańczyć jak ona zagra i robić wszystko czego ona tylko zechce, no aż mnie ściskało.

Podsumowując, książka nie wymaga nie wiadomo jak wielkiego zaangażowania w jej czytanie. Jest napisana lekkim i przyjemnym językiem dzięki czemu płynnie pokonuje się kolejne strony. Miło było oderwać się od jesiennej codzienności i powrócić myślami do gorących włoskich krajobrazów.

Muszę przyznać też, że zakończenie mnie zszokowało i mocno zaciekawiło. Spowodowało, że czekam na kontynuację losów Kai i Enza. A Wy, jeśli lubicie książki pełne namiętności, erotyzmu i gorących scen - polecam sięgnąć po "Boski Kurort"

Dziękuję Wydawnictwu Lipstick Books, K.A. Figaro oraz Alicji Skirgajłło za możliwość przeczytania i zrecenzowania tej książki :)