Pewnie większości ludzi gdzieś kiedyś słyszała coś o wulkanie Wezuwiuszu - symbolu Włoch, czy włoskiej wyspie Capri. Może kojarzycie te miejsca ze szkoły albo z telewizji, czy zdjęć. A może mieliście okazję zobaczyć je na żywo. Ale czy znacie legendę związaną z powstaniem tych pięknych miejsc? Powiem szczerze, że ja jej nie znałam. Poznałam ją dzięki Katarzynie Grabowskiej i jej najnowszej książce „Włoska legenda”.
Autorka w swojej powieści wprowadza nas do życia młodej kobiety – Emilii Szewczyk. Emilka to cicha, starająca się nie rzucać w oczy dziewczyna, która rozpoczyna naukę w ostatniej klasie liceum. Życie dziewczyny nie było usłane różami i pomimo młodego wieku ma na swoim koncie bardzo duży bagaż doświadczeń. Od nowego roku szkolnego w jej szkole zaczyna pracę nowy nauczyciel włoskiego – Giorgio Simonetti. Jest on młodym Włochem z polskimi korzeniami. Zaczynając pracę w tej szkole, nie spodziewał się, że uczniowie, którzy chodzą na te zajęcia, nie chcą się tak naprawdę uczyć włoskiego, że nie zależy im na ocenach. Żeby zachęcić swoich podopiecznych do pokochania jego ojczystego języka, wpada na dość niekonwencjonalny pomysł. Proponuje im rywalizację, a nagrodą ma być darmowa podróż do Włoch. Kto pojedzie z Giorgio do jego kochanego Sorrento? Jaką przeszłość ma Emika? Odpowiedzi na te pytania i wiele innych znajdziecie, zgłębiając treść książki.
Zabierając się za tę książkę, obawiałam się trochę, że dostanę historię typową dla nastolatek. Jednak czytałam już inne książki Katarzyny Grabowskiej i jeszcze nigdy się nie zawiodłam na tej autorce, więc i tym razem postanowiłam zaryzykować. Czy żałuję, że sięgnęłam po historię Emilki i Giorgio? Zdecydowanie nie. Podczas czytania zostałam z każdej strony zalana ogromem emocji. Oprócz opowieści o miłości, autora poruszyła bardzo ważne tematy. Tematy, które tak naprawdę wyszły na pierwszy plan. A mianowicie chodzi mi o akceptację, pewność siebie, ale też ból, stłamszenie, czy wyśmiewanie się z innych.
Chociaż „Włoska legenda” nie należy do najcieńszych, to czyta się ją bardzo szybko i wciąga niemiłosiernie.
Całość ciekawej historii Emilki i Giorgio dopełniają piękne Włochy. Autorka opisała nam kilka wyjątkowych miejsc znajdujących się w Sorrento i okolicach, aż ma się tam ochotę polecieć i samemu na własne oczy zobaczyć i poczuć klimat.
Co do bohaterów to Katarzyna Grabowska wykreowała bardzo wyraziste i różne postaci zarówno pierwszo- jak i drugoplanowe. Mamy babcie Giorgio, prawdziwą włoszkę z krwi i kości, która ma swój porywczy i uparty charakter. Mamy też Kubę. Bogatego i rozkapryszonego chłopaka, który chodzi z Emilką do klasy, czy też Laurę kobietę, która próbuje spełnić swoje marzenia, nie patrząc na innych.
Podsumowując: „Włoska legenda” to niesamowita historia o zakazanej miłości, której akcja rozgrywa się m.in. w pięknych i malowniczych zakątkach Włoch. Autorka zaserwowała nam emocjonalną bombę, z wieloma zwrotami akcji i włoskimi legendami.
Polecam tę książkę zarówno nastolatkom, jak i już osobom, które osiemnastkę mają już dawno za sobą.