Cztery autorki które postanowiły połączyć siły i stworzyły coś co zdecydowanie wciągnie was od samego początku.
Władza jest kobieta. Tu nawet tytuł intryguje o okładce już nie wspominając.
Cztery autorki.
Cztery bohaterki.
Cztery historie.
Cztery ciężkie i bolesne początki.
I to wszystko zawarte w jednej książce. Czy to się mogło udać? Tak !!!!! Zdecydowanie TAK!!! W książce znajdziecie wszystko pikanterie, uczucia, mafię, przystojnych mężczyzn i piękne kobiety.
Bohaterki to silne, zdecydowane i konsekwentnie dążące do swoich celów, doświadczone przez los kobiety. Po mimo tego że każda jest inna i dzieli je bardzo wiele to łączy je ze sobą najsilniejsza magia jaką jest przyjaźń. Kilka słów o tych czterech babkach może zachęci was do przeczytania książki.
MIKAYLA jest młodą panią psycholog. Po burzliwym rozwodzie zostaje z niczym i postanawia z pomocą przyjaciółek, uwieść i usidlić miliardera, by zapewnić sobie przyszłość, w której niczego jej nie zabraknie. Jednak los na jej drodze stawia przystojnego ordynatora szpitala w którym dopiero co Mikayla zaczęła pracę.
MEGHAN jest najlepszym w branży adwokatem. Poza prowadzeniem własnej kancelarii zajmuje się sprawami pewnego mafioza, który pewnego dnia zleca jej bardzo ciężką dla niej emocjonalnie sprawe.
Meghan poznaje przystojnego Briana który z pozoru nie jest tym za kogo się podaje .
ADELINE najmłodsza z czterech przyjaciółek. Ma powiązania z irlandzką mafią. Będąc dzieckiem przeżyła własną śmierć. Przebłyski pamięci jakie ma z tamtego okresu nie koniecznie są prawdą w stosunku do tego co się wydarzyło w jej dzieciństwie. Na drodze dziewczyny, która dąży do zemsty staje tajniczy i przystojny mężczyzna.
NIKKI była agentka FBI i najlepsza w swoim fachu hakerska. Oskarżona o coś czego nie zrobiła za wszelka cenę, na własną rękę dąży do zdobycia dowodów swojej niewinnosci, oraz szuka osoby która postanowiła ją w to wszystko wrobić. Niespodziewanie z pomocą przychodzi jej były szef z FBI. Czy znajdzie w nim oparcie w trudnych dla niej chwilach?
Fabuła genialna. Autorki pięknie połączyły ze sobą te cztery kobiety. Jedne historie podobały mi się mniej drugie bardziej. Jestem raczej zwolenniczką kobiet niezależnych, twardzieli w sukienkach, radzących sobie w każdej sytuacji więc postacie Adeline i Meghan bardziej przypadły mi do gustu.
Nikki troszkę za bardzo skryta jak dla mnie, natomiast Mikayla która jest całkowitym przeciwieństwem tego co lubię leci na łatwiznę próbując złapać wyćwiczonym urokiem osobistym, faceta z grubym portfelem.
W książce zabrakło mi jednak humoru. Jak cztery fajne babki to i fajnie by było gdyby czasem chociaż dialogami rozbawiły do łez. Niestety w żadnej sytuacji nie poleciała mi łza śmiechu.
Autorki każdą z historii pozostawiły bez zakończenia, otwartą. Pomimo tego że nie cierpię, a nawet twierdzę że autorzy nie powinni pozostawiać swoich czytelników w niewiedzy co będzie dalej, jest to dla autorek ogromnym, ogromnym plusem bo po takich zakończeniach czekamy na więcej.
Na pewno przeczytam kontynuację i mam nadzieję że nie będę musiała długo na nią czekać.