Witchy Mama recenzja

"Witchy mama. Magiczne macierzyństwo" to książka Natalii Turskiej wydana przez Wydawnictwo Kobiece.

Sprowadzenie na świat nowego istnienia wiąże się z wielką odpowiedzialnością. Wiele kobiet przeraża chociażby etap planowania ciąży, nie mówiąc już o samym byciu w ciąży. Natomiast, gdy jesteś samoświadomą wiedźmą w XXI wieku, martwisz się nie tylko o aspekty przyziemne, ale też duchowe i energetyczne.

Natalia Turska jest blogerką i youtuberką, którą zaczęłam obserwować jeszcze przed jej etapem bycia, czy samego planowania bycia matką. Z jej kanału Paranormalia zawsze mogłam się dowiedzieć wielu ciekawych i przydatnych rzeczy, czytając jej książkę, nie mogło więc być inaczej.

"Witchy mama" porusza mnóstwo istotnych kwestii, a także mówi o zagadnieniach, o których wie niewiele osób niemyślących o ciąży, bądź zaczynających swoją wielką przygodę z tworzeniem drugiego człowieka. I chociaż osobiście aktualnie nie planuję podążania drogą, w której mam być matką, mogłam wyciągnąć dla siebie wiele przydatnych informacji, przepisów czy rytuałów, chociażby na odprężenie, ochronę własnej energii czy przyciągnięcia do siebie pożądanych energii.

Natalia Turska prowadzi czytelnika w swoich zapiskach od planowania tego, kiedy najlepiej jest zajść w ciążę, poprzez to, jak najlepiej zadbać o siebie, tworząc np. sigile, używając konkretnych totemów, minerałów, roślin, run czy metod łagodzenia stresu podczas okresu brzemiennego, po sam poród i połóg oraz życie z dzieckiem w pierwszych miesiącach jego przyjścia na świat. Autorka przekazuje nam informacje o tym, w jaki sposób pracować z energią roślin i zwierząt, jak korzystać z mocy kryształów i run. Przybliża, czym jest magia kuchenna czy magia ochronna i magia kolorów. Natalia Turska pokazuje nam, jak zapamiętywać sny, jak zadbać o higienę snu. Autorka skupia się również na selfcare i na tym, aby nie zatracić swojego JA po porodzie. Na końcu każdego rozdziału znajdziemy też miejsce na własne notatki i przemyślenia.

Bardzo podobał mi się rozdział o magii kuchennej, o podążaniu za naturalnym rytmem przyrody, o dostosowaniu własnego jadłospisu do Koła Roku. Autorka przedstawia pokrótce filozofię poszczególnych świat oraz przepisy, które można wykorzystać w tym czasie. Nie dość, że faktycznie pasują one pod poszczególne okresy, to jeszcze brzmią niesamowicie. Aż chciałoby się od razu wszystkie wypróbować.

Uważam, że książkę “Witchy mama. Magiczne macierzyństwo” Natalii Turskiej warto przeczytać, nawet jeżeli nie planuje się potomstwa. Zawarte w niej metody oczyszczania czy ochrony są uniwersalne i nawet, jeżeli niektóre aspekty nie przydadzą się nam samym, to zawsze możemy służyć radą i pomocą naszym wiedźmowym (i nie tylko) przyjaciółkom, którym na pewno okażą się pomocne.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.