Ta książka wciągnie każdego czytelnika, jak tytułowy Wir Leonarda. Wielokrotnie zmienia bieg wydarzeń, często biegnie pod prąd, czasem kręci się wkoło, aby na końcu popłynąć w siną dal …
Wir Leonarda da Vinci jest zgoła odmienna, niż inne powieści sensacyjne. Dlaczego? Na początku poznajemy mordercę, a dalej, krok po kroku, przemierzając piękne okolice Loary, zmierzamy do udowodnienia mu winy. Powieść obfituje w nietuzinkowe zwroty akcji i dynamiczne zmiany tempa, akcja płynie jak nurt Loary. Będzie zabójstwo, i to nie tylko jedno, pościgi za przestępcami, podsłuchy i porwania, a wszystko w malowniczych i pięknych zakątkach Francji. Wątek kryminalny lektury okraszony jest artyzmem prawie w każdym calu. Po kilku pierwszych stronach wiadomo doskonale, że autorem jest artysta. To nie tylko widać i słychać, ale umiłowanie piękna i sentyment do sztuki tryska z każdej strony.
Młody chłopiec jest świadkiem morderstwa wujka, właściciela kamienicy. Mordercy poszukują go intensywnie. On, wraz z przypadkowo poznanym chłopcem, zabierają pieniądze morderców i uciekają do Francji. A gdy się okazuje, że ślady prowadzą do zleceniodawcy morderstwa, który jest znanym politykiem, to wiadomo, że dalej będzie tylko ciekawiej. Duża kasa, wielka władza, brak skrupułów, brudne interesy z korupcją w tle …
„- Ten sam wir jak za czasów Leonarda da Vinci – myślał. - A może wszystko kręci się, także nasze życie, a my nie mamy na to wpływu. To wszystko jest bez sensu. Jesteśmy jak ta woda. Wydaje nam się, że płyniemy gdzieś, a los zawraca nas i płyniemy znowu dalej, by, po jakimś czasie zawrócić. Czy można oderwać się od własnej przeszłości, od przeznaczenia?”
Bruno Wioska – jak przystało na prawdziwego artystę – zabiera nas w cudowną podróż do Amboise, akcję umieszcza w tajemniczych, ziejących magnetyzmem i cieszących oko zakamarkach tego miasteczka. Umiłowanie autora do sztuki udziela się również czytelnikowi. Nawet osoba mało wrażliwa na sztukę w końcu ulegnie i zacznie się zachwycać pięknem tego kraju. Momentami odnosiłam wrażenie, że wątek kryminalny był tylko pretekstem do zabrania nas w bezkresną i pełną niesamowitych przeżyć, podróż.
Autorowi udało się stworzyć bohaterów konkretnych i wyrazistych. Ich charaktery są barwne i niejednoznaczne; zachowania sugerują różny możliwy przebieg zdarzeń. Dzięki temu powieść czyta się zachłannie, z niemałym zaintrygowaniem. Wpływ na to ma niewątpliwie również logiczna, spójna fabuła i sama konstrukcja książki. Krótkie rozdziały oraz nieprzegadane, lekkie zdania w pełni pozwalają oddać się niezobowiązującej lekturze.
Należy zwrócić również uwagę na dość istotny fakt, który wyróżnia tę powieść od innych o tej tematyce. W omawianej powieści nie znajdziemy opisu brutalnych scen, czy morza krwi. Jak na książkę z gatunku tych, które mają na celu przestraszyć, Wir Leonarda da Vinci jest dosyć delikatna i subtelna. Co nie oznacza wcale, że nie trzyma w napięciu. Jest wręcz przeciwnie – autorowi udało się stworzyć dzieło zajmujące i nad wyraz wciągające. Stworzył solidną powieść, której lektura nie powinna być rozczarowaniem, czyta się ją z zapartym tchem. Wprawdzie znacząco odbiega od typowego, krwistego kryminału, przyciąga jednak swą zadziwiającą lekkością, która tylko i wyłącznie niepokoi. A to jest właśnie to, czego powinniśmy szukać w dobrej lekturze tego gatunku.
Zdecydowanie polecam!