O to jest pytanie! Jakże nurtujące badaczy i nie tylko, bowiem sprawa nadal wzbudza zainteresowanie. Bardzo cenię publicystykę Cezarego Łazarewicza za to, że potrafi zaciekawić czytelnika. W doborowy sposób oddaje również atmosferę przedwojennego Lwowa, który wciąż nie przestaje nas zachwycać. Umiejętnie przenosi nas w czasie.
Kim więc była domniemana zabójczyni? Powiadano, że nie ma imienia, mówiono na nią Gorgonowa (nazwisko po mężu), w rzeczywistości nazywała się Emilia Margarita Ilić. Przychodzi na świat w Dalmacji. Szybko wychodzi za mąż za Erwina Gorgona, odbywającego służbę wojskową na Bałkanach. Już w tamtym czasie oskarżana jest o niemoralne prowadzenie się, rodzina męża zmusza naszą bohaterkę do wyprowadzki. Kobieta ostatecznie pracę znajduje w jednej z lwowskich cukierni.
Temperamentna Rita długo samotna nie będzie, ma wielu adoratorów. Na swojej drodze spotyka dostojnego i powszechnie szanowanego architekta Henryka Zarembę. Decyduje się na nieformalny związek z człowiekiem dobrze sytuowanym, o nieposzlakowanej opinii i wysokim statusie społecznym oraz zawodowym. Jednak jest pewien problem, wybranek Gorgonowej nie jest wolny, jego żona przebywa w zakładzie psychiatrycznym; małżeństwo nie zostało rozwiązane. Mamy 1924 rok, Zaremba jest ojcem dwójki dzieci: córki Elżbiety (Lusi) i syna Stanisława. Początkowo stosunki między macochą a pasierbami układają się poprawnie. Lecz w miarę upływu czasu wzajemna niechęć przeradza się w otwartą wrogość. Rita jest kapryśna, chimeryczna, nie wie, czego chce.
Dorastająca Lusia nie akceptuje nowego związku ojca, a i on sam zdaje się mieć dosyć nadpobudliwej konkubiny; relacje ulegają ochłodzeniu. Architekt zmęczony nieustannymi waśniami, oznajmia, że odchodzi, na co Chorwatka zareagowała emocjonalnie, wykrzykując: Zabiję ją, siebie i Zarembę. W sylwestrowy wieczór (1931) przelała się czara goryczy, animozje przybierają na sile. Zmęczeni domownicy udają się na spoczynek. Nie wiedzą jeszcze, z czym przyjdzie im się zmierzyć. Nowy Rok przyniesie dramat i rozpacz wielu osób.
Ujadanie psa obudziło Stanisława Zarembę, nie wiedział, co się dzieje. Coś go zaniepokoiło. Co to mogło być? Chłopak postanawia więc zajrzeć do pokoju siostry, na pomoc jest już jednak za późno. Dziewczyna jest martwa, wezwany medyk stwierdza zgon, śmierć nastąpiła w wyniku uderzenia tępym narzędziem. Lekarz domniemywa, że morderstwa mógł dokonać ktoś z domowników. Czy to sprawka Rity? Stanisław nadmienia, że chyba widział macochę, ale nie jest pewien. To jednak wystarczy, podobnie jak wiele innych dyskusyjnych dowodów.
Lwowiacy są wstrząśnięci, nie pamiętają podobnej sprawy. Opinia społeczna domaga się ukarania winnej, ale czy faktycznie to Gorgonowa zabiła?
Zastrzeżenia do materiału dowodowego zgłosił prof. Ludwik Hirszfeld, negując dotychczasowe ustalenia. Słynny lekarz wykazał też niechlujstwo i niedokładność, również na etapie zbierania śladów, etc.
Reportaż to prawdziwy majstersztyk pod wieloma względami; dziennikarz skrupulatnie odtwarza wydarzenia, analizuje okoliczności i proces. Zastanawia się nad rzetelnością procesu, ale jest bezstronny. Dopuszcza możliwość, że Chorwatka dopuściła się tego czynu.
Po zwolnieniu z więzienia, Rita przepada jak kamień w wodę.