Wyobraź sobie, że Twoja córka wyszła do szkoły. Ty z kolei wybierasz się na wizytę u onkologa. Jesteś w remisji, ale zadzwonili do Ciebie z przychodni, że masz się stawić jak najszybciej. Głowę zaprzątają Ci setki myśli. Nie podniosłaś/eś się jeszcze psychicznie po walce z rakiem, nie opadł jeszcze stres związany z rozwodem. Myśli gonią jak szalone. Wtedy dzwoni komórka... Numer zastrzeżony - odbierasz. Zniekształcony głos mówi Ci, że porwał Twoją córkę i jeżeli chcesz ją jeszcze zobaczyć żywą, musisz zrobić wszystko to, co Ci każe. Nie będzie to tylko okup - przede wszystkim musisz porwać inne dziecko. Tkwisz w łańcuchu - Twoje zostanie wypuszczone, gdy rodzice dziecka, które Ty porwałaś/eś zrobią dokładnie to samo co Ty.
Tak zaczął się dzień dla Rachel - głównej bohaterki powieści "Łańcuch", której autorem jest Adrian McKinty.
"Śmierć to nie najgorsze, co może ci się przytrafić. Najgorsza jest tragedia dziecka. Posiadanie go natychmiast zmienia cię w człowieka dorosłego. Poczucie absurdu to ontologiczny rozziew między pragnieniem sensu a niemożnością jego odnalezienia w świecie. Poczucie absurdu to luksus, na którzy rodzice zaginionych dzieci nie mogą sobie pozwolić".
Książka jest podzielona na dwie części. Pierwsza - "Wszystkie zaginione dziewczynki" dotyczy przede wszystkim porwania Kylie - córki głównej bohaterki. Narracja zwykle prowadzona jest z dwóch perspektyw - matki i córki - w osobie trzeciej.
"Jeżeli jej nie widzą, to dobrze. Trik z kreskówki. Nie widzę cię, znaczy - nie istniejesz"
Uczestniczymy w działaniach jakich podejmuje się kobieta. Wykonujemy wypunktowane przez porywacza czynności i co jakiś czas zerkamy, jak miewa się Kylie. Możemy przyjrzeć się również całej sprawie z perspektywy osoby zarządzającej "Łańcuchem". Rozdziały są tytułowane dniem i dokładną godziną, są dość krótkie, a akcja biegnie szybko, przez co odnosimy wrażenie, że stale się nakręca. Podobało mi się przeobrażenie bohaterki - matki z dobrej, czułej i empatycznej osoby w jej kompletne przeciwieństwo. Rachel staje się metodycznie działającym przestępcą, chcąc uratować własne dziecko, będzie musiała wziąć pod uwagę skrzywdzenie innego - równie niewinnego. Narastało napięcie, powstał związek między mną, a bohaterką. Zastanawiałam się czy też byłabym w stanie tak jasno myśleć, gdyby spotkało mnie coś podobnego.
"George Orwell się mylił, myśli. W przyszłości to nie państwo będzie wszystkich monitorować. Ludzie zrobią to sami".
A potem przyszła kolej na drugą część - "Potwór w labiryncie" i mój entuzjazm opadł.
Tutaj Rachel zamieni się trochę rolami z twórcami łańcucha. Odniosłam wrażenie jakby autor koniecznie chciał tę historię zakończyć na siłę, bez wyraźnego pomysłu i wbrew temu, co sugerował w części pierwszej. Z dobrze zapowiadającego się thrillera psychologicznego, pełnego dylematów moralnych - przeszliśmy do sensacji w stylu Mission Impossible. Oczywiście akcja biegnie równie szybko, mimo że nie ma już nad nami wizji zegara odliczającego czas, a strony znikają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Podobał mi się zabieg z przeobrażeniem bohaterki. Z delikatnej i schorowanej kobiety, w niebywale silną psychicznie postać, gotową na wszystko - byleby uratować córkę - w konfrontacji z towarzyszącym jej dość słabym i miałkim męskim bohaterem. Wydaje mi się, że autor chciał stworzyć z tej historii prawdziwą, bogatą amerykańską produkcję. Z plejadą technologicznych możliwości i przy okazji z romansem w tle.
Książkę czyta się lekko, styl jest prosty i plastyczny. Myślę, że warto ją przeczytać - choćby dla wizji tego, co może dać nam życie w otoczeniu mediów społecznościowych - poczucia realnego zagrożenia, które na co dzień bagatelizujemy. Jeżeli szukacie w książce czystej rozrywki to też się nie zawiedziecie.
Ktoś porwał twoje dziecko. By je ocalić musisz porwać kolejne dziecko. Jesteś teraz w Łańcuchu. Nie możesz go przerwać. *** Zwyczajny dzień. Rachel podrzuca córkę na przystanek i pędzi ...
Komentarze
@Agnieszka_Nowicka · około 5 lat temu
Zaczęłam słuchać audiobooka i głos Topy całkowicie mnie wciągnął. Po twojej recenzji jestem już pewna, że muszę dokończyć!
× 2
Komentarze (1)
@pod_lasem_czytane · około 5 lat temu
Super :) Dziękuję :) Muszę kiedyś posłuchać tego audiobooka!
Ktoś porwał twoje dziecko. By je ocalić musisz porwać kolejne dziecko. Jesteś teraz w Łańcuchu. Nie możesz go przerwać. *** Zwyczajny dzień. Rachel podrzuca córkę na przystanek i pędzi ...
Książkę wygrałam w rozdzianiu na Instagramie, po opisie miałam mieszane uczucia, ale nie spodziewałam się, że ta lektura tak mnie wciągnie, że przeczytam ją w kilka godzin tylko z jedną przerwą. Tyt...
„Łańcuch” Adriana McKinty’ego to thriller doskonały, nie jestem fanką tego gatunku, lecz po lekturze tej książki, chyba częściej będę sięgać po nie. Książka trzymała mnie w napięciu do samego końca, ...
@Nastka_diy_book
Pozostałe recenzje @pod_lasem_czytane
Było ich dziewięcioro
Historia tragedii na Przełęczy Diatłowa nie jest mi tematem kompletnie obcym. Co jakiś czas wracam do niej myślami. "Przyciąga nas to, co dręczy nasze sumienie". Anna ...
"Lubiła kochankę męża. Nie miała jednak pojęcia, co stało się z jej ciałem." Tyle właśnie powinien wiedzieć o fabule czytelnik, który postanowił przeczytać "Krok...