„Trevor Alvarez był zupełnie nie w moim typie. Absolutnie. Nigdy nie był i nie będzie. Nawet wtedy, gdy przechodził obok mnie tak blisko jak teraz i rzucał mi spojrzenie, którego nie mogłam rozszyfrować. Kiedy usiadłam, jego zapach wciąż unosił się w powietrzu, a ja musiałam wziąć się w garść, żeby ponownie nie zaczerpnąć głęboko powietrza. Zgoda, Trevor był atrakcyjny. Nie jak model, ale jeśli lubiło się typ tajemniczego Latino o gęstych włosach, zadbanej brodzie i oczach tak ciemnych, że zdawały się prawie czarne… Był też wysoki, miał szerokie ramiona i piękne dłonie. Tak, należałam do tych kobiet, które zwracały uwagę na kształtne dłonie.”
Tate i Trevor to tylko przyjaciele…czy jednak na pewno? Popełnili oni podstawowy błąd, poszli ze sobą do łóżka. Teraz jedno z nich udaje, że nic się niestało, a drugie nie może zapomnieć o wspólnie spędzonej nocy i pragnie ją powtórzyć – jak twierdzi, jedynie ze względów czysto fizycznych. Jednak Trevor po tym nie pragnie zerwać kontaktu z Tate a wręcz przeciwnie angażuje się w rozwikłanie najbardziej traumatycznych spraw z życia dziewczyny. Dlaczego tak postępuję? Jakie są jego pobudki? Czy uczucia, które ukrywają względem siebie wyjdą na światło dzienne i ich połączy?
Kto z Was tak samo jak ja cieszy się na wieść, że w końcu po długim czekaniu na kolejną część serii Bianci Iosivoni może pochłonąć kolejną część jak najszybciej? Bo ja jestem znowu pod takim samym ogromnym wrażeniem jak i przy drugiej części. Nie mogę wyjść z podziwu jak za każdym razem autorka mnie zaskakuje. Myślę sobie, a historia taka jak inne, otóż nie tutaj mamy taką dawkę emocji, że moje serce po skończonej lekturze jest w strzępach. Nie wiem jak mam się po tym wszystkim podnieść. Chyba pozostaje mi tylko poczekać na kolejną część i mieć nadzieję, że kolejna książka będzie tak samo doskonała ja ta!
Z bohaterami „First last night’ mogliśmy poznać się już w poprzednich części. Każda książka opisuje losy innych bohaterów. Teraz dogłębnie możemy poznać życie Tate i Trevora. Tate jest buntownicza, wygadana, bywa wrażliwa. Trevor to jej przeciwieństwo. Zamierza za wszelką cenę chronić swoją przyjaciółkę.
Nie wiem jak autorka to robi, ale sama już się zastanawiam jak mam Wam opisać mój zachwyt nad „First last night”. Bianca stworzyła piękną historią przepełnioną bólem, cierpieniem, miłością, przyjaźnią. Ta powieść chwyta za serce i nie puszcza. Po skończonej lekturze jest ona na pierwszym miejscu najlepszych przeczytanych książek. Długo o niej nie zapomnę tak samo jak o poprzedniej. Jestem dumna, że Wydawnictwo Jaguar wydało takie wspaniałe powieści, z pięknymi okładkami. Pięknie będą się prezentować na mojej półce zapełnionej wspaniałymi książkami.
Teraz, kiedy emocję trochę już opadły chciałabym mieć kogoś w swoim życiu takiego jak Trevor. Z chęcią bym się zamieniła miejscami z Tate, tylko żeby nie być samotną i mieć kogoś, kto będzie ze mną w dobrych i tych złych momentach i powie, że wszystko będzie dobrze. Zazdroszczę im takiej relacji. W tych czasach zauważam, że coraz trudniej o taką.
Na koniec całego serca polecam Wam „First last night” tak samo jak dwie poprzednie części. Nie zawiedziecie się, kiedy zagłębicie się w świat bohaterów. Obiecuję Wam to!