Elena. Tajemnica stadniny recenzja

"Elena Tajemnica stadniny"
autor: Nel Neuchaus
wydawnictwo: must read

Zawsze gdy sięgam po kolejny tom przygód Eleny wiem, że czekają mnie cudowne konie, wspaniałe przygody, ale też tajemnice, intrygi i rozterki wieku dorastania. Tom czwarty tej serii, czyli "Tajemnica stadniny" był dla mnie wszystkim czego oczekiwałam, ale też dostarczył o wiele więcej nowych wrażeń, nowych bohaterów oraz całkowitą zmianę otoczenia.
Na zaproszenie Brendy, czyli nowej właścicielki konika Quintano, Elena wraz z przyjaciółką Melike wyjeżdżają na sześć tygodni do Stanów Zjednoczonych, aby pomóc w pracy na ogromnej farmie i nauczyć się jazdy w stylu western. Z początku dziewczyny są oszołomione wielkością stadniny Oaktree, opieką nad końmi i zupełnie nowym stylem jeździeckim, jednak ich dociekliwość, talent do pakowania się w kłopoty oraz troska o dobro zwierząt i upór sprawiają, że po raz kolejny lądują w samym środku poważnej intrygi i bardzo brudnych interesów.

Ogromnie spodobała mi się zmiana otoczenia. Chociaż rodzinna, niemiecka farma rodziny Eleny jest miejscem, które bardzo polubiłam, taki zabieg dodał serii powiewu świeżości i wprowadził zupełnie nowe jeździeckie elementy, a także intrygujących bohaterów. Od "Tajemnicy stadniny" nie mogłam się oderwać, a miejscami trudno było mi opanować emocje takie jak złość, smutek czy strach. Nele Neuchaus w tej części swojej serii poruszyła bardzo ważną kwestię dotyczącą odpowiedniego traktowania koni, co przełożyć można na hodowlę różnych innych gatunków zwierząt. Dla bardzo empatycznego czytelnika lektura tego tomu z pewnością będzie bardzo emocjonującą i chwilami trudną przygodą, jednak tak właśnie wygląda rzeczywistość kiedy miłość do zwierząt staje się biznesem.

Świetna książka, którą można przeczytać jednym tchem! Emocje, intrygi, przygoda, konie, przyjaźń i zagadki do rozwiązania!
Już kiedyś pisałam o tym, że uwielbiam serię "Elena" , więc chyba nie będzie zaskoczeniem to, że z niecierpliwością czekam na kolejny tom od wydawnictwa must read!