Alkohol i Muzy. Wódka w życiu polskich artystów recenzja

W szkole uczymy się na zasadzie: "Słowacki wielkim poetą był", a kiedy pada znienawidzone przez niektórych pedagogów pytanie: dlaczego, natychmiast uzyskujemy odpowiedź, że był, bo był. Biografie tych artystów zawsze są tak pokazane, aby stanowiły wzór dla młodego pokolenia. Oczywiście, życie ich było czasami dalekie od przedstawionego jako idealne czy bezproblemowe. I w takich momentach pojawiał się alkohol... Panaceum na wszelkie troski czy zmartwienia.
Nie było łatwo, czasami wręcz szokująco czytać tę pozycję, ale często się śmiałam czy złościłam. I pytałam, dlaczego nikt mi tego nie powiedział w szkole?! Dlaczego tylko pokazano ich jako świętych?! A przecież to normalni ludzie, którzy niekoniecznie byli alkoholikami, ale rzeczywiście wybrali ucieczkę w alkohol jako remedium na wszelkie kłopoty.
Sporo w tej pozycji dygresji, nawiązań do wcześniejszych wydarzeń, ale te ciekawostki odebrałam bardzo pozytywnie, choć momentami "stopowały" właściwą akcję.
Kolejny plus za obfitą bibliografię. Wiem, do jakich kolejnych pozycji mogę sięgnąć, co w przypadku paru nazwisk mam ochotę uczynić i zweryfikować, bo aż ciężko uwierzyć w rewelacje pana autora.
Jego styl nie będzie odpowiadać każdemu. Mi się podobał, ale czasami komentarze są pełne oczywistości. Można by wykorzystać to miejsce na cytaty z dzieł autorów czy podzielić ją na dwie części. Wypromowanie PR-owe byłoby zachętą dla młodzieży - na zasadzie tego nie dowiesz się w szkole!
Dla pasjonatów historii również coś się znajdzie. Tekst nie jest trudny, nie ma zbyt dużej liczby terminów. To literatura popularna i to czuć. ALE: warto. W tym szaleństwie jest metoda. Autor Wam się spodoba lub nie, ale spróbować zawsze można. Wątkiem dydaktycznym można by zakończyć tę recenzję, że alkohol jest dla ludzi, ale w nadmiarze szkodzi. Ja jednak dodam pewną złotą myśl, która wciąż jest aktualna i bardzo pasuje do tej książki. Cytat pochodzi z twórczości Andrzeja Sapkowskiego i jego "Trylogii o Reynevanie": "

Jedną gwiazdkę odejmuję za to, że musiałam tyle czekać na tę książkę. Niestety, ponad miesiąc, ale ostatecznie stwierdzam, że było warto.

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu Nakanapie.pl.