,,O śmierci, przybywaj! Chętnie cię przyjmę, bo Holly chce tego...''
Po raz kolejny zauroczona okładką wiedziałam, że prędzej czy później przeczytam Wiedźmę i jak sami widzicie, tak też się stało. Będąc nadal w temacie okładki powiem Wam, że ją uwielbiam! Z ptakami, piórkami związałam się chyba do końca życia więc powieść zachowam również na długo.. Przechodząc do kolejnego punktu, a mianowicie opisu, pozwolę sobie go przekopiować, żeby później łatwiej byłoby mi się do niego odnieść:
,,Kiedy rodzice Holly Cathers giną w tragicznym wypadku podczas spływu wzburzoną rzeką, wydaje się jej, że życie legło w gruzach. Wyrwana z rodzinnego domu w San Francisco, przenosi się do Seattle i zamieszkuje z ciotką Marie-Claire oraz bliźniaczkami – Amandą i Nicole. Zdumiona niezwykłymi przygodami, które przytrafiają się jej w nowym miejscu, Holly stopniowo zapomina o bólu po stracie najbliższych. Odkrywa na przykład, że jej ukochana kotka o imieniu Bast może spełniać życzenia. Sparaliżowana strachem widzi, jak ogromny sokół atakuje jej przyjaciółkę Niespodziewanie zakochuje się
w tajemniczym nieznajomym.
Zgłębiając mroczną przeszłość swojej rodziny, wkraczaw niebezpieczny świat magii, sekretów i intryg. Przeczuwa,że niebawem będzie musiała stawić czoło przeznaczeniu, jednak rola, jaką przyjdzie jej odegrać w odwiecznym sporze pomiędzy rodami Cahors i Deveraux, przejdzie jej najśmielsze oczekiwania.''
Pokochałam okładkę, a gdy przeczytałam opis, mój entuzjazm osłabł. W ilu już książkach spotkałam się ze zdaniem: ,,będzie musiała stawić czoło przeznaczeniu..''? W wielu. Dlatego też zabierając się za czytanie jej, nie spodziewałam się czegoś oryginalnego, co powali mnie na kolana. Sam początek już mnie rozczarował i non stop powtarzałam sobie: ,,to już było!'', ale czytałam dalej i nie żałuję! Po czterdziestu stronach przepadłam i nawet nie zauważyłam, kiedy minęły cztery godziny. Autorki wprowadziły mnie w świat magii nieco innej od tej, którą spotykałam wcześniej. Najbardziej spodobało mi się to, że pisarki nie zrobiły z tej powieści romansidła, jedynie dorzuciły odrobinkę romantyzmu. :)
Główna bohaterka, mimo wielkiej straty szybko podniosła się i zajęła ważnymi sprawami, takimi jak ochrona przed śmiercią jej nowej rodziny. Nie irytowała mnie na każdym kroku, (co jest naprawdę rzadkim zjawiskiem w tego typu historiach!), czasami zadziwiała swoim tokiem myślenia i ogólnie została dobrze przedstawiona przez pisarki. Jak w prawie każdej książce dla młodzieży pojawia się przystojny facet, tym razem o imieniu Jer i .. ten jest dobry! Czyż to nie dziwne? Nowa rodzinka Holly, jak się okazuje jest związana z magią i praktycznie nic o tym nie wie..
,,Wiedźma'' została napisana lekkim, przejrzystym językiem i jest przeznaczona dla osób wielbiących wszystko co jest związane w jakimś stopniu z magią. Bohaterowie zostali dobrze wykreowani, autorki odbiegły od wielu reguł, za co należą im się ogromne brawa. Zakończenie, na które tak czekałam nie zawiodło mnie - zaskoczyło tak, że zabrakło słów. Teraz nie mogę doczekać się drugiego tomu, aby uzyskać odpowiedzi na wiele pytań! Polecam
Moja ocena 7/10, 4,5/6