Lena ma już na swoim koncie jednego niewłaściwego faceta i ciężki rozwód. Nietypowe zapoznanie pomiędzy przełożonym a pracownicą, zaczyna się od rozlanej kawy, kilku nieuprzejmych komentarzy i strachu o posadę. Kiedy między nimi pojawia się seksualna frustracja, ryzykują, sprawdzając co z tego wyniknie. Czy zakazany romans zmieni się w coś więcej i jakie bohaterowie poniosą tego konsekwencje?
“- Idź do diabła! - krzyknęła, tracąc grunt pod nogami.
- Kochanie, ja właśnie od niego wracam. Powiedział, że mam wypierdalać, bo nie znosi konkurencji”.
W całej książce najbardziej zaintrygował mnie główny bohater, Frederyk. Był on bardzo złożoną postacią z wieloma tajemnicami, które z czasem odsłaniał coraz bardziej. Moim zdaniem był on również bohaterem z niewykorzystanym potencjałem. W całej historii mogło być go więcej. Z początku zarysowany charakter, egocentrycznego sukinsyna, z każdą stroną zanikał.
Polubiłam również przyjaciółkę Leny — Natalie. To jak wspierała ją w każdej sytuacji i szanowało jej decyzje, było cudowne. A sama jej historia łapie za serce, tylko mam jedno pytanie. Dlaczego Lena, jej przyjaciółka, nie wie o bardzo istotnym fakcie z jej przeszłości do momentu, w którym Natalia używa go jako argumentu, żeby ją do czegoś przekonać? Było to dla mnie dziwne.
Dla mnie ta pozycja jest splotem najpopularniejszych wątków z gatunku tej literatury. Nie zaskoczył mnie w niej żaden fragment, wszystko mogłam przewidzieć. Główna bohaterka pomimo robienia kariery zawodowej marzy o domu pełnym dzieci. Do tego jest nieskazitelnie piękna z idealną fryzurą, a jedyne co robi w wolnym czasie, to ogląda filmy. Lena jest kobietą, która sama nie wie czego chce. Z jednej strony czuje napięcie do swojego nowego szefa, a z drugiej ulega namową brata i jego żony, aby umówiła się z jego znajomym. Pomimo tego, że czuje iż między nimi się nie uda, dalej ciągnie tę relację opartą na kłamstwach. A do tego się dziwi i jest oburzona kiedy prawda wychodzi na jaw i zostaje nazwana manipulatorką. Mogłabym ją również określić mianem bardzo nieodpowiedzialnej osoby. Spotkała się z facetem kilka razy i znając ryzyko, bez żadnego zabezpieczenia z nim współżyła. Jakby kto rozsądny tak robi?
Tak samo główny bohater, który obowiązkowo był nieziemsko przystojny, ma władzę i mnóstwo pieniędzy. A w głębi serca jest małym skrzywdzonym chłopcem. Ma łatkę playboya i wiele przygód na jedną noc za sobą. Personalnie go lubię, jednak jest stworzony na typowym schemacie.
Występuje również postać zwariowanej i wyzwolonej seksualnie przyjaciółki, która namawia bohaterkę, aby się trochę “zabawiła”. Lena na początku była temu przeciwna, jednak z czasem uległa jej namową.
Akcja działa się bardzo szybko. Oni rozmawiali ze sobą może kilka razy, a ja już miałam wrażenie, że planują wspólną przyszłość i wyznania miłości. Opisy był bez emocji. Autorka napisała, co czuje dana postać, jednak ja nie potrafiłam tego odczuć. Sztuczne były też dla mnie dialogi. Bohaterowie używali słownictwa, z którym w codziennej potocznej mowie bardzo rzadko się spotkałam, a wręcz czasami w ogóle. Odczułem również, że w niektórych momentach zostały na siłę wrzucone wulgaryzmy, które jak dla mnie psuły odbiór całej sytuacji.
Miałam problem, żeby przywiązać się do bohaterów, nie potrafiłam ich zrozumieć ani wyczuć ich charakteru. Nie zliczę ile razy, zirytowałam się podjętymi przez nich decyzjami. Ja czytałam o dorosłych ludziach, jednak często odnosiłam wrażenie, że o nastolatkach, którzy dopiero zdobywają doświadczenie w niektórych aspektach życia. Najbardziej denerwowały mnie momenty, w których główna bohaterka z pełną świadomością podejmuje jakieś decyzje, a kiedy przyjdzie jej się zmierzyć z konsekwencjami, jest oburzona tym, że ktoś powiedział jej prawdę albo i półprawdę.
I jakim cudem nagle zainteresowało się nią tyle mężczyzn. Jest rok po rozwodzie i przez cały ten czas nikt się nie napatoczył. Jednak kiedy poznała swojego nowego prezesa, zyskała jeszcze zainteresowanie jednego ze współpracowników. Dodatkowo ulega namową brata i jego żony, przez co idzie na randkę z Antkiem, co z kolei powoduje zazdrość jej byłego męża i on zaczyna ją nachodzić.
Nie mogę zostawić scen erotycznych bez komentarza. Bohaterowie ze sobą współżyli i odczuwali różne emocje, o których zostałam poinformowany, a zdecydowanie bardziej wolałabym je zauważyć poprzez opis sytuacji. I ja naprawdę rozumiem, że książka należy do tych bardziej niegrzecznych, ale momenty, w których niejednokrotnie dochodziło do zbliżeń czy interakcji tym nacechowanych, było zdecydowanie za dużo. Niektóre z nich mogły być zastąpione szczerą rozmową, która zdecydowanie bardziej przydałaby się bohaterom.
“Słysząc te słowa, Lena nie mogła się poruszyć. Emocje, które nią targały, były tak silne, że teraz czuła się jak sparaliżowana. Miała ochotę krzyczeć, ale była uwięziona w swoim ciele”.
Podsumowując, książka jest idealnym przykładem zmarnowanego potencjał na dobrą fabułę. Miała kilka plusów, jednak te negatywne aspekty przeważają.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.