Daemon recenzja

Więcej mrocznej fantastyki!

Autor: @Rozchelstana_Owca ·1 minuta
2020-03-24
Skomentuj
6 Polubień
Jak tylko pada hasło „fantastyka” – ja jestem zwarta i gotowa! Opowiadania? Tutaj jestem ostrożna, bo jednak lubię kiedy fabułą rozkręca się porządnie, a niestety opowiadania tego nie mają. Mimo wszystko, myślę sobie, że przecież taka krótsza forma wypowiedzi, słowa pisanego też jest cenna i bez najmniejszych oporów zabieram się do czytania!

Kiedy bliżej zaznajamiam się z „Daemon’em” – 14 opowiadaniami autoka, gdzie mroczna strona fantastyki gra pierwsze skrzypce, czuję jak mi w duszy gra! Dla mnie ukazanie tego rodzaju literatury jako innej niż jednorożce i wróżki jest zawsze godnym podziwu dziełem, a w swojej karierze czytelniczej to raptem 2 (!) książka, gdzie takową spotykam!

Ale do sedna! Co oferuje nam autor? Przede wszystkim jak już wspomniałam – literaturę bez jednorożców, wróżek i historii pokroju Harry’ego Potter’a. Oferuje nam mroczną, twardą i groźną fantastykę, która niestety na polskim rynku nie raz, nie dwa, jest zwyczajnie nie doceniona! Mimo wszystko mamy tu mieszkankę stylów, bo mamy i urban fantasy i coś z thrillera i post-apokalipsą.

Ogromne wrażenie zrobiła na mnie odwaga autora, która przejawia się dosadnością i konkretami, bez zbędnego cukierkowania. Ogromny pokłon! Głównym tematem jest śmierć, są upiory, straszydła i inne stworzenia, które nie pozwolą nam spokojnie zasnąć po lekturze 🙂 Sposób w jaki Pan Łukasz nas zaskakuje i świetnie zakańcza każde opowiadanie utwierdza mnie w tym, że autor ma wielką wyobraźnię, którą umiejętnie potrafi wykorzystać do swoich dzieł. Oczywiście będzie różnorako – jak nie na wojnie to dla odmiany w roli obserwatora małego złodziejaszka. Nawet romantyk znalazł tutaj rozdział dla siebie, szczególnie, że jego zachowanie zakrawa koniec końców na paranoje odnoszącą się do jego żony.

Miałam też wrażenie, że trafia się gdzieniegdzie, iż pan Łukasz przeplata lekką nutę żartu, ironii i pozostawia nam ją do odnalezienia. To co prawda nie jest trudnym zadaniem, ale jest umiejętnie zachowane dla czytelnika, więc jeśli dajemy porwać się owym historiom, bez najmniejszego problemu znajdziemy drobiazgi, które spowodują nie tylko nasze zdumienie, ale i uśmiech. Nie wahajcie się! Czytajcie!

Moja ocena:

× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Daemon
Daemon
Łukasz Śmigiel
7.5/10

Uczta wyobraźni! W alternatywnej rzeczywistości religią panującą jest śmierć, a Inspektorat do Spraw Nieumarłych walczy z hordami Mięsożerców. Na froncie I wojny światowej alianci wierzą w świętego,...

Komentarze
Daemon
Daemon
Łukasz Śmigiel
7.5/10
Uczta wyobraźni! W alternatywnej rzeczywistości religią panującą jest śmierć, a Inspektorat do Spraw Nieumarłych walczy z hordami Mięsożerców. Na froncie I wojny światowej alianci wierzą w świętego,...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Tajemniczy rytuał w martwe oczy wlał życie. Wraz z wieczną zmarzliną nadeszli pancerni. Niemcy postanowili zrabować nieodpowiedni dom w gettcie. Mężczyznę ogarnęło przeświadczenie, że musi zabić swoj...

@mewaczyta @mewaczyta

Pozostałe recenzje @Rozchelstana_Owca

Poczwarka
Pomyłka, która wyszła na dobre!

Po perypetiach serwisu Nakanapie, który wielbię z całego serca, z wydawcą, udało mi się dopaść serię „Dziewczyna bez Imienia”. Moją uwagę przyciągła okładka, ale drugieg...

Recenzja książki Poczwarka
Smak adrenaliny
Idealny tytuł na popołudniowy chill!

Każdy czeka na jakąś premierę – przynajmniej tą ze świata książkowego. Takich premier mam masę, ale zawsze staram się zerkać na Autorów, których szczególnie sobie cenię....

Recenzja książki Smak adrenaliny

Nowe recenzje

Toskański ślub
Miłość, tajemnice i Toskania.
@maciejek7:

„Toskański ślub” to samodzielny debiut autorki, który muszę przyznać, że mnie nieco zaskoczył. Przyciągnęła mnie do sie...

Recenzja książki Toskański ślub
1975. Cóż to był za rok!
Rewelacyjna
@violetowykwiat:

Czy są wśród moich obserwatorów osoby urodzone w 1975 roku? Jeśli tak, to chciałabym wam pokazać coś naprawdę wyjątkowe...

Recenzja książki 1975. Cóż to był za rok!
Next time, Rory
Recenzja
@zaczytaj_ch...:

Next time Rory” – książka o miłości, która uczy ale też rani. Miłość od najmłodszych lat – brzmi jak z bajki, lecz ...

Recenzja książki Next time, Rory
© 2007 - 2025 nakanapie.pl