Wesela nie będzie! recenzja

" Co nas nie zabije, to nas wzmocni." (str73)

Jest to druga część " Pruskich bab", o wiele ciekawsza od części pierwszej. Dużo elementów humorystycznych, zabawnych sytuacji, zwrotów akcji, a także momentów grozy. Dalsze losy Prusków , Surymów, które są w jakiś sposób ze sobą powiązane. Dużo też starszego sierżanta Bączka, który po rozwiązaniu zbrodni augustowsko- wrocławskiej oczekuje na awans. Ale długo się nie nudził, bo trafia mu się kolejna sprawa. W Szklarskiej Porębie znaleziono rozczłonkowane zwłoki. Tożsamość ofiary ustalono na podstawie koloru szalika. Więc sierżant musiał porzucić czytanie książek w pracy i zakasać rękawy. Najgorsze w tym wszystkim było to ,że nadal musiał się użerać z członkami rodziny Surymów.

Edyta wraca do Wrocławia by poukładać swoje sprawy. Czeka na nią puste mieszkanie i pozew rozwodowy, wniesiony przez jej męża. Wraz z przyjaciółkami trochę szalonymi udaje się do Szklarskiej Poręby by świętować wieczór panieński jednej z nich. Dziewczyny są zaniepokojone bo jedna z dziewczyn zniknęła w tajemniczy sposób. Więc przyjaciółki snują niewyobrażalne domysły co też mogło się z nią stać. Tym samym pociągiem do brata do Jeleniej Góry wybiera się znienawidzona teściowa Edyty. Ich spotkanie nie należało do przyjemnych.

Na spotkaniu przedweselnym dziewczyny opowiadają zabawne historie o swoich partnerach i byłych. Dobrze się bawią, choć niektóre punkty wyjazdu panieńskiego trzeba było zweryfikować, inne odbyły się zgodnie z harmonogramem. Los Edycie spłatał podwójnego figla, odmieniając jej życie. W jej przypadku rodzinna klątwa nie podziałała.

W dochodzeniu prowadzonym przez starszego sierżanta Bączka pojawiają się nowe tropy i zataczało ono coraz szersze kręgi. Oczywiście w tej sytuacji do działania przystępuje babcia Edyty i jej mąż mający szerokie znajomości w kręgach policji i prokuratury. Sierżantowi udaje się rozwiązać sprawę, którą prowadził przy pomocy rodziny Prusków i komendy jeleniogórskiej. Otrzymuje awans na podkomisarza. Na światło dzienne przy okazji wychodzą inne morderstwa. Poznajemy zabójcę i środowisko, z którego się wywodził. A także motywy jakie nim kierowały w późniejszym życiu. Dlaczego stał się tym kim się stał? Dlaczego nienawidził kobiet? Uwodził je, oszukiwał, a później zabijał. Nie czuł żadnych wyrzutów sumienia. Był urodziwy, szarmancki, lubiany i szanowany. Odpowiedzi na te pytanie znajdzie się w lekturze, którą polecam. Z rodziną Prusków nie sposób się nudzić.