W dół do ziemi recenzja

WĘDRÓWKA W GŁĄB SIEBIE

Autor: @mrocznestrony ·2 minuty
2024-05-27
Skomentuj
3 Polubienia
Siedzę teraz na balkonie z laptopem na kolanach i łapiąc mocne promienie majowego przedpołudniowego słońca, wspominam powieść, którą wczoraj skończyłem czytać. Wciąż jestem pod jej silnym wrażeniem, zwłaszcza finału. "W dół, do ziemi" Roberta Silverberga pod swoją niepozorną objętością kryje olbrzymią moc i opowieść, która wchodzi w człowieka głęboko, niczym rozżarzony sztylet i sieje w umyśle niemałe spustoszenie. Ale to spustoszenie jest dobre, jest niczym przemeblowanie, z tym, że dzieło Silverberga przemeblowuje wartości, pojmowanie świata i wszechświata, daje potężnego duchowego kopa, a to wszystko w otoczce niemalże klasycznej fantastyki naukowej. Ale może zacznę od początku...

Ta historia zaczyna się jak wiele innych - od lądowania na obcej planecie. Głównym bohaterem jest niejaki Edmund Gundersen, który po latach powraca na Belzagor - planetę, której był jednym z administratorów. Kolonizacja nie do końca się udała, ale garstka ziemian została tu i żyje w względnej symbiozie z miejscowymi. A miejscowi to podobne do słoni sulidory i bliższe małp nildory. Oba gatunki są inteligentne, mają własny język i kulturę oraz wierzenia. Gundersen, gdy był tu po raz pierwszy nie za bardzo to rozumiał, teraz jednak dojrzał do tego, aby odbyć pielgrzymkę po Belzagorze i odnaleźć siebie, swoje miejsce we wszechświecie, ale przede wszystkim zrozumieć. Zrozumieć życie, jego cel, poznać egzystencjalne tajemnice. I to jest ten moment, gdy do niemalże podręcznikowej fantastyki naukowej, w której mamy poruszone wątki podróży międzygwiezdnych, kolonizacji kosmosu, obcych cywilizacji, dołączają silne duchowe, metafizyczne nuty, wybrzmiewające głośno i dominujące całą resztę.

Oczywiście odbiór "W dół, do ziemi" będzie kwestią indywidualną. Dla jednych to właśnie podbój kosmosu stanie się "atrakcją wieczoru", dla innych, w tym i - nie ukrywam - dla mnie, dzieło Roberta Silverberga to opowieść o niesamowitej wędrówce w głąb siebie. Bo Silverberg pokazuje środkowy palec naukowcom i mówi: ścisły umysł to nie wszystko, mamy jeszcze duszę, która wymyka się naukowym definicjom. No dobra, z tym środkowym palcem trochę przesadziłem, bowiem w tej powieści nadal jest wiele z fantastyki naukowej. I może właśnie dlatego, że Autor zderzył ze sobą te dwa światy - naukowy i duchowy - ta książka zyskała taką moc przekazu.

Ale to tylko część prawdy o "W dół, do ziemi". Robert Silverberg zadbał również o warstwę estetyczną swojej powieści, dając popis nie tylko wyobraźni, ale i wielkiemu talentowi literackiemu. Mamy tu bowiem przedstawiony zupełnie innym świat - obcą planetę, która jest jednocześnie miejsce niesamowitym, fascynującym, jak i mrocznym, niebezpiecznym i pełnym tajemnic. Wreszcie "W dół, do ziemi" to powieść miejscami alegoryczna, odwołująca się do czasów, gdy biali kolonizowali czarną Afrykę, to także hołd i ukłon w stronę dwóch literackich legend: Rudyarda Kiplinga i Josepha Conrada - pionierów powieści przygodowych.

Całość dopełnia przepiękne wydanie Vespera, z fenomenalną okładką i wyklejką Dawida Boldysa, który uważam, że oddał clou i atmosferę Belzagora (kurczę, chyba tak to się odmienia, nie? 😉). Kawał świetnej roboty i moim skromnym zdaniem najlepsza praca Dawida.

Jeśli więc szukacie świetnie napisanej, niejednoznacznej opowieści sci-fi, takiej, która wychodzi poza ramy gatunku i chwyta za egzystencjalne sznurki, to "W dół, do ziemi" jest książką właśnie dla Was. Jeśli chodzi o mnie, to myślę, że zostanie w mojej głowie na bardzo długo, a zakończenie... zakończenie zwala z nóg i stanowi crème de la crème historii Silverberga. Gorąco polecam! 👍

© by MROCZNE STRONY | 2024

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-05-21
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
W dół do ziemi
2 wydania
W dół do ziemi
Robert Silverberg
7.4/10
Seria: Wymiary [Vesper]

Edmund Gunderson, administrator Świata Holmana, uważał sulidory i nildory – dwa zamieszkujące planetę gatunki – za specyficzne przejawy lokalnej fauny, pozbawione możliwości samostanowienia o swym lo...

Komentarze
W dół do ziemi
2 wydania
W dół do ziemi
Robert Silverberg
7.4/10
Seria: Wymiary [Vesper]
Edmund Gunderson, administrator Świata Holmana, uważał sulidory i nildory – dwa zamieszkujące planetę gatunki – za specyficzne przejawy lokalnej fauny, pozbawione możliwości samostanowienia o swym lo...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czy książka, którą sam autor uznał za swoją porażkę może być dobra? „W dół do ziemi” Roberta Silverberga udowadnia, że tak, a bardzo przychylny odbiór, z jakim się spotkała, z czasem zmienił również ...

@czytanie.na.platanie @czytanie.na.platanie

Po pierwszych 50 stronach drugiego tomu “Wojny lotosowej” poczułam przesyt. Miałam już dość następnego cyklu, gdzie młoda, samotna , skrzywdzona przez świat, ale posiadająca jakieś zdolności ponadnat...

@jatymyoni @jatymyoni

Pozostałe recenzje @mrocznestrony

Koko
ROZCZAROWANIE W RYTMIE KOKO - KSIĄŻKA, KTÓRA ZAWIODŁA

Ależ to było złe! Tak naprawdę złe. Tak złe, że już po kilkunastu stronach miałem ochotę odłożyć tę książkę, bo jej czytanie było po prostu męczące. Zacznijmy od tego, ż...

Recenzja książki Koko
Uczta dla wron #01. Cienie śmierci
POWOLNE, ALE SMAKOWITE: MARTIN ROZWIJA WESTEROS

To mój pierwszy powrót do Westeros w nowym roku. Wydawnictwo Zysk i S-ka jeszcze w grudniu wypuściło nowe wydanie pierwszej części "Uczty dla wron". "Cienie śmierci" zac...

Recenzja książki Uczta dla wron #01. Cienie śmierci

Nowe recenzje

Potwór
"Oko za oko" nie przynosi ukojenia
@LiterAnka:

Jeśli chodzi o niemiecki kryminał, to leży on u podstaw mojego zainteresowania tym gatunkiem. Doskonale pamiętam emocje...

Recenzja książki Potwór
Kolekcjoner lalek
Od tej książki sie nie oderwiesz
@zksiazkaprz...:

Kolekcjoner lalek to najnowsza książka, a zarazem najnowsza seria pt. Lena od Katarzyny Bondy. Był to świetny kryminał ...

Recenzja książki Kolekcjoner lalek
Think Lika a Killer
Myśl jak morderca
@olilovesbooks2:

*współpraca reklamowa z Wydawnictwem beYA* Jakże mocno zaintrygował mnie ten tytuł. Później przeczytałam opis i moje n...

Recenzja książki Think Lika a Killer
© 2007 - 2025 nakanapie.pl