Osaczona recenzja

Ciekawa, aczkolwiek absurdalna do granic możliwości. Tak jednym zdaniem mogę podsumować "Osaczoną" P.Roxy. Dlaczego akurat taka opinia? Bo historia opisana przez autorkę jest tak nieprawdopodobna, że trudno mi uwierzyć, że mogłaby się komukolwiek przydarzyć. Ale od początku.
Poznajemy główną bohaterkę - Karolinę. Dziewczyna wiedzie dość spokojne życie u boku męża. Praca ją męczy, a szefowa jest wredna, ale w perspektywie jest wyjazd z przyjaciółką do Bułgarii na tygodniowy urlop. Pewne okoliczności sprawiają, że Karolina jedzie na wakacje sama. Tam poznaje Waldka i spędza z nim miło czas zwiedzając miasto. Pozostaje jednak wierna mężowi i wraca do hotelu sama. Po powrocie z wakacji na dziewczynę czeka niemiła niespodzianka - okazuje się, że mąż od dawna ją zdradza, a najlepsza przyjaciółka sprzątnęła jej sprzed nosa awans i podwyżkę w pracy. Jakby tego było mało, zjawia się siostra że swoimi problemami. To wszystko brzmi niby normalnie, więc gdzie tu ten absurd o którym pisałam na początku? Taka kumulacja zdarzeń potrafi przeciążyć niejedną osobę. Karolina musi wziąć się w garść i zacząć wszystko od nowa. Jednak to, co wydarzy się później, to istny roller coaster. I właśnie w tym miejscu każda kolejna historia i "przygoda" przebija poprzednią. Więcej nie zdradzę, bo byłby to nieprzyzwoity spoiler.
"Osaczona" to połączenie obyczajówki, sensacji i literatury erotycznej z elementami humorystycznymi i na początku. Bo jak inaczej nazwać fragmenty o pracy w korporacji i pracujących tam m.in. informatykach? ;) Dostrzegam u nich podobieństwo do kolegów z mojego biura ;) Muszę przyznać, że dawno nie czytałam tak pokręconej historii, na dodatek osadzonej w Polsce. Podobne rzeczy zdarzają się raczej w amerykańskich filmach. Dzieje się dużo, choć czasem zastanawiałam się, czy nie za dużo. Nagromadzenie osób i mnogość wydarzeń i dziwnych przypadków jeszcze bardziej podkreśla absurdalność całej sytuacji. Sama kreacja bohaterów jest w porządku. Mają oni swoje cechy charakterystyczne, zostali nakreśleni bardzo wyraźnie. Jednak cała historia jest trochę przesadzona. Językowo i stylistycznie nie mam się do czego przyczepić. Książkę przeczytałam praktycznie w kilka godzin, bo trzeba przyznać że była wciągająca. Czy sięgnęłabym po kolejne tego typu? Ciężko powiedzieć. "Osaczona" to debiut autorki, choć nie wiem czy do końca udany.