Chcę polecić wam książkę, która zachwyci każdego fana dobrego kryminału czy thrillera. Już od samego początku fabuła wciąga czytelnika i uwierzcie, że ciężko się od niej oderwać, gdyż to co zaserwował nam autor na łamach kart jest jak jazda bez trzymanki kolejką górską i do samego finału nie jesteśmy pewni co i jak.
Ta pozycja jest pierwszym tomem z cyklu Tajemnice Abby Mullen i wprowadza nas w życie bohaterki, która pracuje w New Yorku jako negocjator policyjny w NYPD. Kobieta jest świetna w tym co robi, ma doskonałą intuicję i żadna zbrodnia nie robi na niej wrażenia.
Jednak jej spokój zakłóca jeden telefon od kobiety, z którą łączy ją wspólna przeszłość i traumatyczne przeżycia, o których próbowała zapomnieć przez tyle lat. Prośba o pomoc od zrozpaczonej Eden Flechter, by odnaleźć jej porwanego syna, otwiera zabliźniające się rany. Abby angażuje się w sprawę tym samym wkraczając w labirynt niewiadomych, które naruszą jej psychiczny spokój i wstrząsną nią do głębi.
Co łączy obie kobiety i co je spotkało? Czy wszystkie poszlaki, które odkrywa policjantka są aby na pewno prawdziwe? Co ukrywa matka porwanego chłopca i dlaczego zataja prawdę? Czy bohaterka pokona demony przeszłości i będzie w stanie dalej żyć tak jak dotychczas?
Jestem pod ogromnym wrażeniem przeczytanej książki i jeszcze do końca nie ochłonęłam po tej zagmatwanej historii. Muszę przyznać, że napięcie wzrasta wraz z każdą przewracaną stroną i kulminuje się w finale. Odczuwane emocje są bardzo silne i pobudzają wzrost adrenaliny.
Momentami sama byłam przerażona, wręcz zagubiona i czułam się jakbym to ja przechodziła te wszystkie okropności jakie dotknęły negocjatorkę w dzieciństwie. Było mi jej naprawdę żal i nadal nie mogę wyjść ze zdumienia nad głupotą ludzi, którzy dają sobą manipulować i bezgranicznie wierzą co im się wmówi.
Poruszone tu tematy są bardzo ważne i autor próbuje nas ostrzec przed zgubnym wpływem sieci oraz tego co publikujemy w socjal mediach ale i nie tylko to. Styl Omera przypadł mi do gustu. Jest naprawdę lekki, przystępny, a brak wulgaryzmów tak częstych w ostatnim czasie sprawia, że historię mimo nie małej objętości czytało mi się szybko.
Bardzo podobała mi się kreacja postaci, a jest ich nie mało. Jednak pojawiają się oni w odpowiednim czasie i nie wszyscy na raz. Wzbogacają oni treść i powodują, że historia jeszcze bardziej nad intryguje. Potęguje to odczucie jej mroczny, nieco duszny klimat i tajemnice, które wydają się nie mieć końca.
Mnogość wątków, zaskakujące zwroty akcji jak i dynamiczne tempo powieści sprawia, że nie ma szans na nudę, a po odłożeniu książki na półkę miałam uczucie satysfakcji. Takie dzieła lubię najbardziej, gdyż są dobrą odskocznią od codziennej rutyny i pobudzają zmęczony umysł. Dlatego z całego serca zachęcam was do sięgnięcia po lekturę, byście mogli sami przekonać się czy wpasowała się w wasz gust czytelniczy.
Temat sekt jest mega ciekawy i dosyć rzadko spotykany, więc można się naprawdę sporo nowego dowiedzieć w tym zagadnieniu. Ja polecam i mam nadzieję, że zachęciłam was do przeczytania "Zgubny wpływ".
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl