W świecie Łowców recenzja

RECENZJA

"W świecie Łowców" to drugi tom sagi Zrodzona. Tym razem poznajemy dalsze losy Rose, która trafiła do Macierzy Łowców. Tam poznaje ich brutalny świat. Przy okazji jest zmuszona rozwijać swe umiejętności, które są poddawane próbie. Rose walczy o przetrwanie, bo wie, że z żadnej strony pomoc może nigdy nie nadejść.

W recenzji pierwszej części sagi pisałam, że chciałabym mniej ludzkiego świata, a biorę kolejny tom i....moje marzenie się spełniło! Myślę, że autorka nie zwalnia tempa, a wręcz je przyspiesza! Ta część spodobała mi się jeszcze bardziej od poprzedniej. Tym razem Rose na nikogo nie liczy i sama walczy o swoje przetrwanie. Nie zachowuje się egoistycznie, myśli przede wszystkim o innych, co czasami mnie denerwowało, a z drugiej strony uważam, że jest to bohaterka która jest warta żeby brać z niej przykład. Historia od początku do końca toczy się w świecie Łowców, co jest przyjemną zmianą. Poznając losy dziewczyny, dostajemy przestrogę, że nie powinniśmy tak łatwo ufać innym. Nas ludzi jest śmiesznie łatwo oszukać. Wystarczy uspać naszą czujność, dlatego powinniśmy być uważni. Jednym z moich ulubionych wątków jest romans Rose i Poszukiwacza. Jest on bardzo zmysłowy oraz delikatny. Ani go za dużo, ani za mało. W sam raz romans dla nastolatków! Bez wulgaryzmów, a z ogromną subtelnością. Nie jest nudny ani banalny. Myślę, że jedynym minusem tej powieści jest brak zaskakujących zwrotów akcji. Raczej większość da się przewidzieć, ale kiedy czytałam książkę, nie zwracałam na to większej uwagi, bo od początku dużo się dzieje i czyta się ją szybko i przyjemnie. Co prawda, jeśli liczysz na szokujące zwroty akcji i zaskakujące momenty to niewiele ich znajdziesz. Mimo to, moim zdaniem jest to bardzo dobra książka, godna polecenia. Można z niej wyciągnąć wiele wartości jak przyjaźń, miłość oraz to, że pomoc innym się opłaca. W dzisiejszym świecie oraz literaturze te wartości, mam wrażenie, zacierają się coraz bardziej. Liczy się tylko własne "ja", a nie to, co czują inni. To bardzo dobra odmiana. Liczę na więcej takich książek!