Bycie niezależną wiedźmą dążącą do rozwoju swej wiedzy i jednocześnie przyszłą panną młodą, która ma się stać partnerką wampirzego władcy, trochę się ze sobą wyklucza. Presja, którą Wolha odczuwa, jest coraz większa, dlatego nie pozostaje jej nic innego jak wybrać się w kolejną podróż, aby rozwijać swe umiejętności i pomagać ludzkości, gnębionej przez wszelkiego rodzaju stwory.
Ohydztwa jest na świecie wiele. Smoki, strzygi, upiory a nawet duchy świętych potrafią nieźle dać się we znaki, jednak nasza ruda wiedźma nie jest osobą, która pozwala sobie w kaszę dmuchać, dlatego w efekcie z każdej potyczki wychodzi obronną ręką. W prawdzie od jej języka czasami więdną uszy, a jej upór potrafi mocno zadziałać na nerwy, jednak gdy tylko jest jakiś problem ludzie nie wahają się prosić ją o pomoc. Wynagrodzenie, które otrzymuje nie zawsze jest współmierne do pracy jaką wykonała, lecz ironiczne postrzeganie świata pozwala jej trzymać dystans do wszystkiego co ją spotyka. Jedynym wyjątkiem są sytuacje, w których coś zagraża jej wybrankowi. Wprawdzie jest on okropnym wampirem, który nie lubi wypełniać swoich królewskich obowiązków i na dodatek chce ją usidlić węzłem małżeńskim, ale lepszy żywy i denerwujący, niż martwy i cuchnący.
Wrażenia i rekomendacje
Tym razem zacznę od strony technicznej. Zachwycająca, piękna i przyciągająca wzrok okładka urzekła mnie od pierwszej chwili, gdy tylko ją ujrzałam. Nie powinno mnie to dziwić, gdyż poprzednie oddziaływały na mnie równie mocno. Jedyne co mnie lekko boli to to, że nie wyszła jeszcze wersja z twardą oprawą.
Naczelna to 5 tom z serii o Wolhie, upartej, rudej i ironicznej wiedźmie, która co rusz przeżywa nowe przygody. Przez te wszystkie części spotkała ona na swej drodze wiele postaci, z których kilka powraca w tomie 5. Książka podzielona jest na zaledwie 5 rozdziałów plus epilog. Każdy z nich to osobna historia, która spotyka Wolhę w trakcie jej samotnej podróży, a epilog to śliczne i zabawne podsumowanie całości.
Swoje „ohy” i „ahy” rozpocząć muszę właśnie od humoru. Język, który znam już z wcześniejszych opowieści jak zwykle mnie nie zawiódł. Czytałam tę książkę jadąc w pociągu, dlatego musiałam szczelnie owinąć się szalem, aby moje częste wybuchy śmiechu nie wzbudziły podejrzeń u pasażerów z przedziału. Narracja jest prowadzona przez Wolhę, która jest sarkastyczna, wredna i komentuje wszystko w bardzo bezpośredni sposób, za co szczerze mówiąc kocham ją od samego początku.
Oprócz mojej ulubionej wiedźmy przez powieść przewijają się po raz kolejny: wojowniczka Orsana, troll Wal, wampir Rolar oraz najlepszy z najlepszych (od którego te wszystkie Edwardy i Bille mogłyby się uczyć!) Len. Fabuła jest ciekawa i bardzo zaskakująca. Autorka zadziwiła mnie swoim niezwykłym nawiązaniem do treści poprzednich części (przez co musiałam sobie co nie co odświeżyć), jednak zrobiła to tak spójnie, że wszelkie powstałe w trakcie czytania wątpliwości i pytania zostały bardzo ładnie rozwiane. Zakończenie jest cudownym dopełnieniem wszystkich dotychczasowych historii, a także romantycznego wątku między Lenem i Wolhą („Ja nie chcę za mąż!”).
Jedyną rzeczą, do której mogę się doczepić, jest brak przypisów. Orsana kilkukrotnie w książce mówi w swojej niezrozumiałej dla mnie gwarze, dlatego sądzę, że mogłoby się pojawić jakieś wyjaśnienie jej słów.
Jeżeli do tej pory nie zaznajomiliście się z tą serią to koniecznie musicie nadrobić tę zaległość! Moim zdaniem nie ma tutaj żadnych wskazań wiekowych ani płciowych. Wolha jest niesamowitą bohaterką, o której mogłabym mówić godzinami i zdecydowanie zalicza się do moich ukochanych literackich postaci. Każdy z was znajdzie w niej coś co mu przypadnie do gustu, gdyż przedstawiona jest ona naprawdę wielopłaszczyznowo. Nie jestem też w stanie policzyć jak często w trakcie czytania tych 5 świetnych książek na mych ustach pojawiał się uśmiech, gdyż zdarzało się to praktycznie co chwilę. Uwielbiam tę serię i wiem, że sięgnę po nią jeszcze wielokrotnie, dlatego wy też nie zwlekajcie i w najbliższej wolnej chwili lećcie do sklepu/ biblioteki, gdyż Wolha nie jest cierpliwą osobą!