W pierścieniu ognia recenzja

W pewnym momencie trzeba przestać uciekać, odwrócić się i stawić czoła tym, którzy pragną twojej śmierci. Najtrudniej jest znaleźć w sobie odwagę."

Po przeczytaniu 'Igrzysk Śmierci' postanowiłam, że następną część przeczytam dopiero gdy na ekrany kin wejdzie jej kontynuacja. Moja ciekawość jednak zwyciężyła i zarwałam kilka nocy by tylko dowiedzieć się jak potoczą się dalsze losy Katniss i Peety. Wiem jedno, ostatnią część trylogii muszę zacząć czytać od razu.

Katniss i Peeta, zwycięzcy 74 Głodowych Igrzysk, wrócili do swojego rodzinnego, dwunastego dystryktu i przygotowują się do obowiązkowego Tournee Zwycięzców po całym kraju. Dziewczyna wie, że swoim buntowniczym zachowaniem naraziła się prezydentowi Snownowi. By uchronić swoją rodzinę zaczyna poważnie myśleć o ucieknięciu z bliskimi do lasu. Jej plany niweczą wybuchające powstania w kolejnych dystryktach oraz zbliżające się rocznicowe, 75 Głodowe Igrzyska, których uczestnicy będą dość niespodziewani.

Bohaterowie od czasu pierwsze części nie zmienili się prawie w ogóle. Katniss to nadal dzielna i waleczna dziewczyna myśląca zawsze na pierwszym miejscu o swoich bliskich. Peeta zaś nadal jest uroczym chłopcem zakochanym w głównej bohaterce, gotowym poświęcić dla niej życie. Wątek miłosny w 'Igrzyskach...' nadal mi się nie znudził i jestem bardzo ciekawa kogo wybierze Katniss, swojego wieloletniego przyjaciela Gale'a czy Peeta'ę, do którego początkowo tylko udawała uczucie.

Styl autorki również się nie zmienił i nadal bardzo mi się podoba. Jest lekki, ale nie do przesady. Odczucia głównej bohaterki są fantastycznie opisane i pozwoliły mi się z nią zżyć. Tak jak w pierwszej części znalazłabym kilka nudniejszych momentów, tak w tej cały czas coś się działo i akcja pędziła do przodu. Nie nudziłam się ani przez chwilę.

W powieści najbardziej spodobał mi się przede wszystkim przebieg Głodowych Igrzysk. Autorka miała naprawdę genialne pomysły i mi osobiście te Igrzyska spodobały się bardziej niż poprzednie. Na pochwałę zasługują również bohaterowi poboczni. Jednych polubiłam mniej, drugich bardziej, ale każdy z nich wniósł coś do całej historii. No i zakończenie, dla mnie nagłe i zupełnie niespodziewane.

Nie byłabym sobą gdybym nie poleciła 'W Pierścieniu Ognia' . Komu? Oczywiście fanom 'Igrzysk Śmierci', jeśli komuś spodobała się pierwsza część, na drugiej na pewno się nie zawiedzie. Polecam także wszystkim, którzy nie mieli jeszcze przyjemności poznać świata stworzonego przez Suzanne Collins. Naprawdę warto.