Władza. Każdy człowiek chce być przez innych wywyższany, uwielbiany. Chce podejmować za innych decyzje. Trudno jest zapanować nad pragnieniem kontroli nad innymi. Czy można to zatrzymać? Podczas drugiego spotkania z Suzanne Collins w książce „W pierścieniu ognia” poznajemy skutki zdarzenia jakim było wyciągnięcie przez Katniss trujących jagód. Władza Kapitolu swoim zasięgiem otaczała dwanaście podległych mu Dystryktów. Nie dość, że mieszkańcy żyli w okropnych, poniżających warunkach to jeszcze co roku Kapitol organizował Głodowe Igrzyska. Ot tak, dla rozrywki. Patrzenie na zabijających się nawzajem dzieci było zabawą. Teraz chyba zrozumiałe jest dlaczego wybuchło powstanie.
Po zakończeniu 74. Głodowych Igrzysk, Katniss i Peeta wracają do Dwunastego Dystryktu. Dziewczyna nie musi się już martwić o wykarmienie rodziny, ponieważ jako zwycięzca ma wszystko czego potrzeba do życia. Tuż po powrocie składa jej wizytę prezydent Snow. Po incydencie z jagodami w Dystryktach rozpoczęły się bunty. Snow każe jej, podczas obowiązkowego Tournee Zwycięzców, przekonać ludzi, że wyciągnęła jagody z powodu bezgranicznej miłości do Peety. Grozi Katniss, że zabije jej rodzinę i Gale’a. Tymczasem zbliża się Ćwierćwiecze Poskromienia, na które organizatorzy szykują nie lada niespodziankę…
„W pierścieniu ognia” to wspaniała kontynuacja „Igrzysk Śmierci”. Po przeczytaniu pierwszej części nie sądziłam, że seria ta może mnie jeszcze czymś zaskoczyć. Nie doceniłam wyobraźni Suzanne Collins. Autorka przygotowała jeszcze więcej niespodziewanych zdarzeń i sytuacji. Mimo, że istnieje wiele książek mówiących o przyszłości świata, tak seria jest jedyna w swoim rodzaju. Świat przedstawiony przez autorkę jest brutalny, ale i niezwykły.
Nie wiem jak autorka to robi. Książkę tą czyta się w ciągłym napięciu tak, że po prostu nie da się od niej odejść nie dokończywszy rozdziału. Pani Collins kończy rozdziały w najbardziej emocjonujących momentach. Sprawia to, że trzeba zaczynać kolejny rozdział, by dowiedzieć się co będzie dalej. Tak jak w pierwszej części, autorka świetnie opisuje wszystkie zdarzenia. Język jakim się posługuje jest prosty, zrozumiały. W tej części nie obeszło się również od dramatycznych scen, które autorka świetnie opisała.
„W pierścieniu ognia” napisane zostało w narracji pierwszoosobowej z punktu widzenia Katniss. Autorka ciekawie opisuje wszystkie przeżycia wewnętrzne dziewczyny. Bohaterowie tej książki są wspaniali! Widać, że pobyt na arenie zmienił Katniss. Nie myśli tylko o swojej rodzinie. Zaczyna rozumieć okrucieństwo Kapitolu i się mu przeciwstawiać. Jest odważna i pewniejsza siebie, chociaż decyzje nadal podejmuje dość pochopnie. Cieszę się, że nie jest jedną z bohaterek, które myślą tylko i wyłącznie o swoim wyglądzie. Katniss nadal nie może zdecydować się kogo wybrać: Peetę, czy Gale’a? Gdybym była na jej miejscu sama bym nie wiedziała, bo obaj są cudowni.
Przez brutalność Kapitolu, książka ta pokazuje, jak ludzie mogą być okrutni względem drugiego człowieka. Uczy ona jak znaleźć w sobie odwagę i determinację, by przeciwstawić się okrucieństwu. Ładne jest również wydanie książki. Okładka przedstawia kosogłosa, który towarzyszył Katniss od początku Igrzysk. Czcionka jest optymalnej wielkości tak, że czytanie nie sprawia żadnego problemu.
Podsumowując, „W pierścieniu ognia” polecam tym, którzy zapoznali się już z pierwszą częścią jaką są „Igrzyska Śmierci”. Nie jest to zwykła książka dla młodzieży. Pokazuje bezwzględną władzę i okrucieństwo. Trzeba do niej po prostu dorosnąć.