List w butelce recenzja

Z zawodu dziennikarka, kobieta po rozwodzie i matka dwunastoletniego Kevina, Theresa Osborne, pragnie na nowo ułożyć sobie życie. Po przykrym doświadczeniu z jej byłym mężem Davidem, wyrusza na wakacje do Cape Cod, gdzie natrafia na butelkę, w której znajduje się list. Wzruszona do głębi wyrazem miłości oraz tęsknotą do ukochanej kobiety, Theresa pragnie odnaleźć jego nadawcę. Jak się później okazuje tajemniczy Garrett napisał więcej listów, dzięki którym kobieta dowiaduje się wielu nowych informacji na jego temat. Czy uda jej się odnaleźć Garretta?

Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Nicholasa Sparksa. Od dłuższego czasu planowałam się zabrać za jakąś książkę tego autora, ale jakoś nigdy nie było okazji. Kiedy natrafiłam w bibliotece na List w butelce, czym prędzej chciałam się zabrać za czytanie lektury. Wiele osób zapewniało, że książki pisarza są warte polecenia. Na własnej skórze chciałam się przekonać jak to z nimi tak naprawdę jest.

Jeszcze przed przeczytaniem tej książki byłam pewna, że żadna powieść nie będzie w stanie spowodować u mnie łez. I po raz kolejny się myliłam. Jestem dość wrażliwą osobą, ale nigdy nie płaczę przy książce czy filmie. Wszystko przeżywam bardziej w środku niż na zewnątrz. Zazwyczaj rozmyślam i biję się z myślami nad losem bohaterów. Jednak Nicholas Sparks spowodował, że po skończeniu książki płakałam jak bóbr.

Styl autora jak najbardziej przypadł mi do gustu. Ciekawe opisy, które były zawsze na miejscu oraz prosty język spowodowały, że książkę czytało mi się z wielką przyjemnością. Jestem godna podziwu co do autora, ponieważ nie myślałam, że mężczyzna potrafi napisać tak piękną i wzruszającą historię. Również ciekawie nakreślił portrety psychologiczne bohaterów, dzięki którym lepiej jest nam się z nimi zżyć i poczuć ich emocje na własnej skórze. Wszystkie postacie bardzo mi się podobały, a w szczególności Kevin, który wprost tryskał energią. Według mnie Theresa podejmowała właściwe decyzje i słusznie postąpiła na końcu książki.SPOILER Sama nie potrafiłabym być z kimś, kto ciągle coś czuje do zmarłej osoby. SPOILER Mimo, że cała powieść jest dość przewidywalna i od samego początku wiemy jak się dokładnie potoczy, to zakończenie zaskakuje zwrotem akcji. W ten sposób o Liście w butelce nie da się tak łatwo zapomnieć, a historię Theresy wspominamy jeszcze długo po przeczytaniu książki.

Z czystym sumieniem, tak jak inni, tak i ja serdecznie polecam wam tę książkę Nicholasa Sparksa. List w butelce to fantastyczna powieść, która dostarczy wam wielu emocji i łez. Mi nie pozostaje nic innego jak tylko sięgnąć po następną pozycje autora:)