W niewoli zmysłów recenzja

„Pozwoliła, żeby się z nią przekomarzał, żeby nauczył ją, jak chwytać moment, jak kochać bez strachu czy poczucia winy, jak po prostu … być.”

Autorką 'W niewoli zmysłów' jest pani Nalini Singh, autorka wielu powieści z gatunku paranormal romance. Singh urodziła się na Fidżi skąd jako dziecko przeprowadziła się do Nowej Zelandii. Jest laureatką wielu nagród literackich, a jej książki pojawiają się liście bestsellerów New York Timesa. W Polsce jest znana głównie dzięki serii 'Łowca Gildii'.

'W niewoli zmysłów' to powieść, która posiada wszystkie cechy typowe dla książek z gatunku paranormal romance, są bohaterowie z nadludzkimi zdolnościami, jest miłość i mnóstwo problemów głównych bohaterów.

Akcja powieści dzieje się w niedalekiej przyszłości. Na świecie żyją trzy rasy: Psi, którzy nie odczuwają żadnych uczuć, miłości, nienawiści, agresji, szczęścia, niczego, Zmiennokształtni, którzy potrafią przybierać postać drapieżników oraz ludzie.
Sascha na pozór jest typową, bezuczuciową Psi. Dziewczyna jednak coraz częściej odczuwa prawdziwe uczucia. Jej dziwny stan pogłębia się gdy rozpoczyna współpracę z Lucasem, który jest Zmiennokształtnym. Mimo, że pochodzą z wrogich sobie gatunków, szybko nawiązują ciepłe kontakty.

'W niewoli zmysłów' wciąga od początku. Jest napisana prostym, łatwym do zrozumienia językiem. Wszystkie wydarzenia są napisane z perspektywy osoby trzeciej.

Najjaśniejszym punktem tej powieści dla mnie jest świat, w którym żyją bohaterowie. Bardzo spodobał mi się pomysł wprowadzenia rasy, która jest odporna na wszelkie uczucia. Kolejnym plusem są główni bohaterowie. Lubię silne kobiety takie jak Sascha, które nie są podporządkowane swoim ukochanym oraz uroczych drani takich jak Lucas. Bardzo fajna była również relacja wszystkich Zmiennokształtnych, bardzo ciepła i przyjacielska. Świetnym pomysłem była sieć łącząca umysły Psi, choć muszę przyznać, że czasami się gubiłam i nie do końca wiedziałam o co w niej chodzi.
Nie do końca spodobało mi się poprowadzenie wątku miłosnego. W mojej opinii wszystko zostało od razu 'podane na tacy'. Co za tym idzie mimo, że tak jak napisałam książka wciągnęła mnie od początku, pod koniec zaczęła mnie po prostu nudzić. Sama jeszcze nie wiem czy sięgnę po następną część tej serii.

Mogę polecić tę książkę miłośnikom fantasy, którzy chcą poznać trochę inny świat niż w innych powieściach z tego gatunku, jak również pasjonatom romansów, bo to miłość jest najważniejszym wątkiem tej powieści.