PATRONAT MEDIALNY
Dziś przyszła pora na przedstawienie mojego kolejnego patronatu medialnego, a zarazem kontynuacji Czekoladowego Rendez- Vous (Recenzję znajdziecie TUTAJ ZOBACZ). Są to dalsze losy Roberta i Mai oraz ich najbliższych przyjaciół, więc by mieć pogląd na całą historię warto poznać tom I.
Młoda para nadal wspólnie prowadzi kawiarenkę, a dzięki (nie)przypadkowej znajomości z pewnym skoczkiem narciarskim, otwierają kolejny biznes. Pomimo nawału obowiązków zawsze znajdą czas dla swoich przyjaciół, służą im dobrą radą i bezinteresowną pomocą, czasami dużym kosztem własnej prywatności i spokoju. Dodatkowo na horyzoncie pojawia się tajemnicza Teresa, która sprawia, że Robert przestaje radzić sobie z przeszłością, a i Majkę zaczyna nachodzić jej były chłopak Wojtek... Kim jest Teresa, i co takiego zrobiła, że Robert tak bardzo przeżył jej powrót? W jakie kłopoty tym razem wpędził się Wojtek? Czy Majce uda się spełnić marzenie przyjaciółki o ślubie w nietypowym miejscu? Co gnębi Kasię i jaki związek ma z tym Dominik? Jak przebiegła wyprawa Aśki Pawła na Syberię i jaką niespodziankę stamtąd przywieźli? Co oznacza tajemnicza nazwa naleśnikarni? Co złego stało się w gospodarstwie Moniki i Jacka?
Tego i jeszcze więcej wątków już nie zdradzę, ale jestem przekonana, że będziecie się świetnie bawić, odkrywając wszystkie tajemnice przy lekturze książki.
Może się powtórzę, ale "W miłości siła" to kolejna pozycja, która oderwie czytelnika od szarości dnia codziennego i pozwoli uwierzyć, że każdy z nas może znaleźć obok siebie tak niesamowicie oddanych ludzi. Może brzmi to naiwnie i głupio, ale w dzisiejszych czasach gdzie wokół pojawiają się naprawdę mocne i brutalne książki, gdzie krew i seks leje się wartkim strumieniem niemal z każdej strony, potrzebujemy takiej "odskoczni" przy której naprawdę odpoczniemy. I w moim mniemaniu "W miłości siła" jest taką idealną odskocznią, i będę ją bronić przed zarzutami, że jest zbyt wyidealizowana. Nawet jeśli, to co z tego? Czasami warto poczytać jakby mógł wyglądać świat gdybyśmy się otaczali samymi przyjaznymi ludźmi.
W drugim tomie akcja jest zdecydowanie szybsza i barwniejsza, niż poprzednio- dużo więcej się dzieje i ilość wątków może początkowo zaskakiwać, jednak szybko łączą się one w spójną i klarowną całość, momentami mocno zaskakującą. Wczułam się w klimat tej historii całą sobą.
Bohaterowie są doskonale wykreowani, obdarzeni wieloma cechami i emocjami. Nie sposób ich nie polubić- wyzwalają w czytelniku wiele emocji- szczególnie główna bohaterka- potrafi doprowadzić do śmiechu, ale zdarzyło mi się również kilkukrotnie poczuć niepokój i złość związaną z jej postępowaniem i brakiem asertywności.
Przeżywałam ich radości i smutki, śmiałam się i płakałam razem z nimi. Ich zachowanie niejednokrotnie bawi, ale i zmusza do refleksji i zastanowienia się nad licznymi pytaniami, które pojawiają się w trakcie lektury
Przyjemny w odbiorze styl pisarki, pozwala się rozkoszować każdą chwilą spędzoną z lekturą, czyta się ją dosłownie na raz.
Po raz kolejny jestem dumna z tego, że mogłam zostać patronem tej książki... mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec mojej przygody z Mają i Robertem i spotkamy się jeszcze nie jednokrotnie.
„W miłości siła” to opowieść, która przywraca wiarę w prawdziwą miłość i szczęśliwe zakończenie. (moja rekomendacja, która znajdziecie na okładce)
Czy polecam?
Oczywiście! Ciepła opowieść o życiu, które może przydarzyć się każdemu z nas. Jest to historia o miłości, ale przede wszystkim o sile szczerej i prawdziwej przyjaźni.
POLECAM...