Książka ukazuje ludzkie reakcje na odmienność, na tych, którzy zostali obdarowani wyjątkowymi talentami. Zazwyczaj są to niestety reakcje negatywne.
Historia rozpoczyna się od wypadku samochodowego. Niby nic specjalnego…jednak już sam fakt, że wypadkowi ulega jasnowidz, który przewidział dokładną jego datę, a później o niej zapomniał sprawia, że wydarzenie jest intrygujące. Wspomniany już jasnowidz to Henry Darrow. Po wypadku trafia do najbliższego szpitala, w którym, w równie zaskakujący sposób poznaje swoją żonę Molly. Ona z kolei jest obdarzona uzdrawiającymi mocami empatii. Dzięki wypadkowi Henry’ego oraz badaniom encefalografem, udaje się odkryć nowy rodzaj fal mózgowych pozwalających na sprawdzenie czy ktoś posiada Talent. Następstwem tego odkrycia stają się plany otwarcia Centrum Parapsychologii, w którym Utalentowani będą weryfikowani, a później szkoleni aby mogli w należyty sposób wykorzystywać swoje zdolności.
Całość skupia się na próbach zyskania zaufania społeczeństwa oraz ochrony ze strony państwa. Utalentowani, którzy dzięki swoim umiejętnością ratują setki, a nawet tysiące istnień muszą często mierzyć się z prześladowaniami oraz nienawiścią. W wielu przypadkach zostali wykluczeni ze społeczeństwa. Zwykli ludzie nie potrafią zrozumieć, że większość tego co robią członkowie Centrum jest dla ich dobra.
Miejscem akcji jest miasto Jerhattan, położone w Ameryce Północnej. To właśnie tutaj zostaje ufundowane pierwsze Centrum Parapsychologii, które staje się domem i bezpiecznym miejscem dla wszystkich uzdolnionych z okolicy.
Porównania z serią X-Men na pewno nie są chybione. Mamy tu centralną postać opiekuna, którym jest Henry Darrow, oraz podopiecznych, którzy dzięki niemu znaleźli swoje miejsce na ziemi. Utalentowani w „Ujeździć Pegaza” nie są przedstawieni jako nadludzie. Wręcz przeciwnie. Zmagają się z codziennymi problemami tak jak każdy człowiek. Wielu z nich wolałoby nigdy nie zostać obdarzonymi talentem, a nawet zginąć by tylko pozbyć się tego przekleństwa. Bohaterowie są stworzeni w sposób przemyślany i ciekawy. Zarówno dzięki odmienności ich charakterów, jak i różnorodności posiadanych talentów raczej nie można powiedzieć o ich kreacji nic złego. Dialogi są błyskotliwe, nie pozbawione polotu ani humoru.
W książce nie pojawiają się żadne rozwlekłości. Bardzo dobrze zostają tu również ukazane podziały społeczne i to, że jeśli otoczenie jest przeciw nam, to nawet czytając w myślach i przewidując przyszłość potrzeba dekad by zbliżyć się do osiągnięcia swojego celu. Bohaterowie oraz ich historię są na tyle wciągające, że ostatnia strona pojawia się zdecydowanie zbyt szybko. Na szczęście dalsze losy Utalentowanych znalazły swoją kontynuację w „Locie Pegaza”.
Przed przystąpieniem do lektury nie spodziewałem się, że spodoba mi się aż tak bardzo. Cieszę się jednak, że po nią sięgnąłem, ponieważ było warto. Na pewno każdy fan parapsychologii, telepatii, telekinezy i innych nadnaturalnych umiejętności znajdzie tu coś dla siebie.