Virga recenzja

Klaudiusz Szymańczak, były policjant i amerykanista debiutował kilka lat temu powieścią „Negatyw”, pierwszą częścią serii o agencie FBI polskiego pochodzenia, Johnie Slade i nadkomisarzu Robercie Laurentowiczu z Komendy Stołecznej Policji w Warszawie.

„Virga” to już trzecie spotkanie z parą śledczych. Agent Slade prowadzi sprawę w Stanach Zjednoczonych, a nadkomisarz Laurentowicz pomaga mu, szukając śladów w Warszawie.

Czytając początek powieści, czytelnik ma wrażenie, jakby oglądał świetny film. Mocna scena, dosłownie widzisz i czujesz to, co napisał autor, brakuje tylko emocjonalnej muzyki.

W małej osadzie o nazwie Panna Maria, w Teksasie, gdzie mieszkają polscy osadnicy – która de facto istnieje naprawdę – trójka dzieci w wieku dwunastu, czternastu lat, popełnia samobójstwo. John Slade chce się dowiedzieć, dlaczego troje dzieci prawie w tym samym czasie odebrało sobie życie.

Ogromnym autem powieści jest pomysł autora na intrygę kryminalną, nietuzinkowy i na czasie.

Co skłania dzieci do samobójstwa oraz depresja i postawa rodziców wobec ich problemów.

Niestety przyczyną, jesteśmy zawsze my, dorośli, cyt.: „Z lasu dziecko czasem da radę uciec, jak pokazuje historia Jasia i Małgosi. Ale wy je zostawiliście w o wiele gorszym miejscu niż ciemny las pełen wilków. Zostawiliście je w stanie depresji i beznadziei. Na pożarcie demonom, które mnożyły się w ich głowach, bo wasze dzieci nie miały z kim porozmawiać. Zamiast im zapewnić profesjonalną pomoc, zabrać do psychologa, wymyśliliście jakieś głupoty o wyjeździe, zmianie otoczenia, modlitwach czy diabli wiedzą czym jeszcze. Nawet ksiądz wam powie, że depresję albo lęki, podobnie jak złamaną nogę, leczy lekarz, a nie ksiądz. Mamy dwudziesty pierwszy wiek! A wiecie, dlaczego tak się uparłem, żeby pociągnąć was do odpowiedzialności? – spytał Slade, ale nikt mu nie odpowiedział. – Bo jesteście wykształconymi ludźmi. Od takich jak wy powinno się wymagać więcej”.

Autor bardzo dobrze pisze, plastycznie, emocjonalnie, książkę znakomicie się czyta. Dobry pomysł na tytuł, ale żeby dowiedzieć się, co oznacza Virga, należy przeczytać książkę.

Mam nadzieję, że Klaudiusz Szymańczak wymyślił już nowe śledztwo dla agenta FBI Johna Slade i nadkomisarza Roberta Laurentowicza, ma w końcu doświadczenie w służbie policyjnej, a my w przyszłym roku dostaniemy do czytania kolejną powieść. Polecam.