,,Vatani, Pozdrowiona" Szymon Chwaliński
⭐️7/10
Fantastyka
Nazywam się Madeleine, podjęłam decyzję o ucieczce. Już nie chcę być jedynie córką Cesarza. Czuję, że jestem warta więcej. Przede mną Hexagon, miasto na szczycie. Szansa na nową przyszłość. A przeszłość? Zaklęta we wspomnieniach. Pierścień to pamiątka po dziecięcym marzeniu. Pragnę zrozumieć magię, będąc u jej źródła. Założyć Vatański kaptur.
__________________________________________
🔮 Zacznę od tego, że czuję lekki niedosyt po przeczytaniu tej książki. Dlatego też, mimo że książka mi się podobała, to odjęłam jej nieco punktów w ocenie. Pomimo wciągającej fabuły, dreszczyku oraz emocji, jakie czułam podczas lektury, nie czuję się do końca usatysfakcjonowana. Nie wiem, czy autor planuje kolejną część, ale mam nadzieję, że tak, ponieważ w tej książce było trochę niedopowiedzeń. Chociaż przyznam, że taka tajemniczość jest nawet intrygująca.
🔮 Najbardziej zaskoczyło mnie zakończenie. Czytając je, czułam niepokój i myślałam, że to, co ma się stać, jest nieuniknione. Aż nagle wszystko się zmieniło i szczerze nie wiem, co tak naprawdę się tam wydarzyło.
🔮 Dodatkowo w całej tej historii, wszystko dzieje się dość szybko. Mam wrażenie, że głównym bohaterom dość łatwo wszystko przychodziło. Tak przynajmniej ja to odczułam.
🔮 Jeśli chodzi o bohaterów, to zdecydowanie najbardziej polubiłam Zerritana. Maga, jednego z Vatanów oraz jedynego przyjaciela głównej bohaterki. A co do Madeline, to mam mieszane uczucia. Chwilami bardzo mnie irytowała, ale ja już tak mam z damskimi postaciami w książkach, a szczególnie w fantastyce.
🔮 Dla mnie dodatkowym (małym) minusem jest brak romansu. Owszem jest wątek romantyczny, ale opowiadany jedynie w legendach. Oczywiście nie mówię, że autor w następnej części (o ile powstanie) ma dodać jakiś płomienny romans😂 Ale osobiście kibicowałam Madeleine i Zerritanowi.
🔮 Podsumowując, książka była wciągająca i naprawdę mi się podobała. Jeśli autor zdecyduje się napisać jakąś kontynuację, to z chęcią ją przeczytam. Mam parę uwag, które wymieniłam powyżej, ale nawet te ,,mankamenty" nie pozbawiły mnie przyjemnego odbioru lektury.
Zapraszam na mojego instagrama: Brzy.dkiekaczatko