Chłopiec zwany Gwiazdką recenzja

Temat Mikołaja w kulturze został wykorzystany dogłębnie, zarówno w literaturze, jak i kinematografii. Ale czasem trafi się perełka, która pozwala na nowo zachwycić się tą postacią i jak dziecko poczuć magię świąt.

Chyba każdy z nas będąc małym dzieciaczkiem z zapartym tchem czytał czy oglądał produkcje poruszające historię tego dobrodusznego świętego. Każdy z nas w noc wigilijną nie mógł zasnąć oczekując jego wizyty, pragnął złapać go na gorącym uczynku podkładania prezentów pod choinkę, patrzył w niebo usiane gwiazdami, wypatrując zaprzęgu sań z reniferami i z nim na pokładzie. Potem jednak dorośliśmy, a wiara w świętego Mikołaja przeminęła jak lata naszego dzieciństwa. Dzięki takim opowieściom jak "Chłopiec zwany Gwiazdką" możemy na nowo obudzić w sobie wiarę w Mikołaja, elfy, renifery, w siłę dobra, obdarowywania prezentami i uszczęśliwiania innych, na nowo poczuć magię świąt.

Powieść Matta Haiga podbiła moje serce, i z czystym sumieniem mogę ją Wam polecić. Jest tu wszystko co dobra historia zawierać powinna, mały, niewinny chłopiec, o dobrym sercu, żyjący w skrajnej biedzie, ale mimo to potrafiący cieszyć się małymi rzeczami, potrafiący docenić najskromniejszy prezent, który pochodzi prosto z serca, pamiętający o naukach mamy, którą stracił i taty, który wyrusza na Daleką Północ, pozostawiając Mikołaja pod opieką wrednej ciotki Karlotty, z misją dostarczenia królowi dowodu na istnienie Elfiego Jaru. Są renifery, elfy, wróżki, trolle, jest wioska elfów, jest latający zaprzęg, jest wiara w dobre uczynki i magia elfów, jest dobro i zło, jest podróż w poszukiwaniu ojca, jest porwanie elfa, ucieczka z więzienia przez komin !, jest odbicie więźnia, są łzy wzruszenia i radości, jest wiele emocji, zapierających dech w piersiach przygód, wiele kolorowych postaci, zaczynając od taty Mikołaja, Joela, a kończąc na reniferze Błysku. Całość dopełniają świetne ilustracje Chrisa Moulda, a także przepiękne twarde wydanie z obwolutą.

Jestem zachwycona oprawą jak i zawartością tej historii w sam raz na ten poświąteczny czas. Chcecie dowiedzieć się jak narodziła się legenda Mikołaja, kim był jako mały chłopiec, jakie przeżywał przygody, jak wiele stracił i ile zyskał, chcecie odnaleźć w sobie dziecko, którym kiedyś byliście, a także poczuć magię świąt i radość obdarowywania podarunkami bliskich, jeśli tak, to sięgajcie po "Chłopiec zwany Gwiazdką" i zachwycajcie się, tak jak ja. Wzruszenia i uśmiech na twarzy gwarantowane. Polecam z całego serca !

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.