Kiersten zaczyna swój pierwszy rok na studiach. Jej opiekunem zostaje najprzystojniejszy i najsłynniejszy chłopak Weston, który uchodzi za podrywacza. Dziewczyna nie jest nim przekonana i w najbliższym czasie nie zamierza się z kimkolwiek wiązać lecz on nie odpuszcza. Jednak z czasem coraz bardziej się do niego przekonuje.
Już od samej zapowiedzi było głośno o tej książce. Na początku wydawała się dla mnie zbyt infantylna, jednak napotykałam później na same dobre recenzje. Coś musiało być w niej, co powodowało uwielbienie u czytających. Dlatego zmieniłam zdanie, chciałam ją przeczytać i sama ocenić czy naprawdę jest warta tego szumu. W końcu dostałam tą okazję!
Przebrnęłam przez kilka stron i od razu rzuciły mi się w oczy drobne minusy. Rozśmieszały mnie teksty głównej bohaterki ale nie z tego powodu że były tak zabawne tylko lekko głupie. Śmiałam się z tego co mówiła bohaterka, co robiła lecz na szczęście nie przeszkadzało mi to w czytaniu. Niestety drugim błędem który również widziałam jak był nawijany w innych recenzjach, to zbyt szybkie zakochanie się w sobie głównych bohaterów. Po dosłownie kilku stronach, wpadli na siebie i już coś poczuli do siebie. No gdzie tak? Rozumiem jakaś zabawa uczuć na kilka dni ok, to rozumiem. Ale wielka miłość która ma być praktycznie na zawsze? Naprawdę autorka tutaj się nie popisała i nie zaszkodziłoby trochę rozwinąć ten wątek.
Jednak nagle odrobinę się zmieniło. Kiersten najwidoczniej zmądrzała swoją gadaniną i książka coraz lepiej się rozkręcała. Szybki związek między bohaterami nie był już tak irytujący jak przedtem. Dzięki poprawieniu całej akcji książkę czytałam ekspresowo.
Każdy z nich skrywał jakąś tajemnicę. Powoli czytelnik ją odkrywa czytając co powoduje również lekkie zszokowanie. Po bohaterach sama zupełnie nie spodziewałam się takich momentów z ich życia. Nie wierzyłam że tak się stało. Autorka pokazała że człowiek na zewnątrz nie ukazuje całej prawdy o sobie. Dopiero kiedy bardziej poznamy możemy wszystkiego się dowiedzieć, co tak niby bez problemowy człowiek, skrywa w środku.
Powieść mimo swoich nie całych 300 stron, czyta się bardzo szybko. Cała historia przeszła mi w mgnieniu oka. Wszystko dzięki temu że jest napisana bardzo lekkim stylem, którym autorka mi zaimponowała. Bohaterowie nie są jacyś wygórowani, przez co możemy wczuć się w ich sytuacje. Jak najbardziej sama w połowie zżyłam się z bohaterką.
Pod koniec książki autorka dostarczyła mi dużo emocji. I znów się powtórzę, z powodu mojej znieczulicy niestety się nie poryczałam. Chociaż nie powiem, trochę mnie wzruszyło. Powieść jest w tym sobie piękna, że każdy z nas może wyciągnąć z niej dużo wniosków. A jak widać takie książki uwielbiam. Miło spędziłam przy niej czas i jestem szczęśliwa że właśnie mogę już czytać drugą część, która zapowiada się również niesamowicie.
Polecam książkę na jeden wieczór lub jeśli ktoś chce miło spędzić dany czas.