Upierz recenzja

"Upierz" - co się stanie kiedy w ciemnościach zgaśnie Ci latarka?

Autor: @alinajeschke ·2 minuty
2023-01-13
Skomentuj
1 Polubienie
Do napisania tej recenzji siadam dosłownie pięć minut po przeczytaniu książki, bo aż przebieram nogami, aby podzielić się moimi przemyśleniami po lekturze. Ale od początku! "Upierz" autorstwa Adama Węgłowskiego swoją premiera miała dokładnie dwa dni temu. Nie jest to pierwsza książka autora, natomiast jest pierwszą, z którą mam styczność. Po zapoznaniu się z opisem wiedziałam, że muszę ją przeczytać: domek na odludziu, mroczna okolica i nieproszony gość - wszystko co uwielbiam w książkach z dreszczykiem.

Julia i Roman na co dzień zajmują siętworzeniem gier planszowych. Po sukcesie pierwszej z ich gier - "Wilki i czaszki", postanowili wyjechać do domku położonego na mazurach, aby kontynuować pracęnad kolejną grą. Managerka wybrała im miejsce bez hałasu, bez ludzi, bez zasięgu, a wszystko po to, aby nikt nie przeszkadzał im w pracy nad nową grą. Tylko co będzie, gdy nagle pojawi się nieproszony gość? I właśnie na to pytanie musiałam poznać odpowiedź! A działo się, oj działo.

Dynamika fabuły jest stopniowa, napięcie wraz z kolejnymi stronami rośnie, tak że na końcu nie można się oderwać od lektury. Natomiast nie będę kłamać - początek jest raczej spokojny. Prolog daje nam małą namiastkę tego, czego możemy się spodziewać, jednak później powoli poznajemy bohaterów, a kolejne karty fabuły są odkrywane. Co do bohaterów, uważam, że jak tak niewielką objętościowo książkę, są one bardzo dobrze zarysowane; charakterystyczne, interesujące i przede wszystkim jakieś. Każdy z nich ma jakąś przeszłość, którą poznajemy, co z kolei pozwala nam zrozumieć ich postępowanie i to co nimi kieruje.

Początkowo można odnieść wrażenie, że wątków jest za dużo i nie mają one ze sobą zbyt wiele wspólnego. nic bardziej mylnego! Z każdą stroną wątki powoli zaczynają zmierzać w jedną stronę, aż w końcu łączą się w jedną całość. Ale, żeby nie było zbyt kolorowo, uważam, że w książce pojawiło się kilka wątków, które można byłoby pominąć, ponieważ nie wniosły one nic do fabuły, a były jedynie zapychaczem stron. A być może autor planuje drugą część, w której rozwinie owe wątki?

Końcówka - dla mnie zdecydowanie nie do przewidzenia. Byłam zaskoczona, a co za tym idzie - zadowolona! Ale mam takie poczucie, że można byłoby tą historię pociągnąć dalej, jest jeszcze dużo rzeczy, których nie wiemy i muszę przyznać, że po chichu liczę na kontynuację.

Nie mogę jednak nie wspomnieć o kwestii, która urzekła mnie w tej pozycji najbardziej, a mianowicie: klimat! Odludnione miejsce, bez zasięgu, a do tego z mroczną historią. Pozwolę posłużyć się zwrotem samego autora: "miejsce, w którym diabeł mówi dobranoc". Księgi sprzed lat, kryjące tajemnice dziwne przedmioty w domu, zdjęcia z zamazanymi twarzami - to jest dokładnie to co uwielbiam najbardziej w tego typu książkach.
Ten klimat odrobinkę przypomina mi trylogię z Kotliny Kłodzkiej, Iny Nacht, którą uwielbiam.

Książkę z czystym sumieniem polecam każdemu fanowi mrocznych historii!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-01-13
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Upierz
Upierz
Adam Węgłowski
5.1/10

Julia i Roman żyją z gier. Wymyślają rozrywki dla innych. Bawią, manipulują i straszą. Na mazurskim uroczysku znajdują prawie idealne miejsce do pracy. Bez hałasu, bez telefonów, bez ludzi. Tylko co ...

Komentarze
Upierz
Upierz
Adam Węgłowski
5.1/10
Julia i Roman żyją z gier. Wymyślają rozrywki dla innych. Bawią, manipulują i straszą. Na mazurskim uroczysku znajdują prawie idealne miejsce do pracy. Bez hałasu, bez telefonów, bez ludzi. Tylko co ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Julia i Roman to twórcy chwytliwej gry planszowej, która została przeniesiona także na platformy elektroniczne. Spędzają czas w odludnym uroczysku na Mazurach, by w spokoju, bez internetu i telefonu,...

@whitedove8 @whitedove8

"Nigdy nie byłem nad Fąceltami. To naprawdę zadupie, nawet jak na realia północno-wschodniej Polski - wzdycha Łukasz. - To oczywiście żadna przeszkoda, żeby tam jechać, ale..." Do lektury tej książk...

@maciejek7 @maciejek7

Pozostałe recenzje @alinajeschke

Dziewczyny, które zaginęły
Dziewczyny, które zaginęły

Są tacy autorzy, po których książki sięgam w ciemno. Właśnie dołączyła do nich Claire Douglas. Po przeczytaniu książki "Para spod numeru 9" wiedziałam, że muszę sięgnąć ...

Recenzja książki Dziewczyny, które zaginęły
Zabójcza gra
"Zabójcza gra"

Uwielbiam mroczne historie, a niedawno polubiłam się też z literaturą młodzieżową, dlatego to połączenie wydało mi się czymś idealnym dla mnie. Nie myliłam się, "Zabójcz...

Recenzja książki Zabójcza gra

Nowe recenzje

Bez skazy
Bez skazy
@historie_bu...:

„Jest coś pociągającego w człowieku, który jest cholernie dobry w tym, co robi. Każdy krok jest pewny. Wytrenowany. Peł...

Recenzja książki Bez skazy
Bez serca
Bez serca
@historie_bu...:

„Jest iskrą w ciemności. Tańczącymi płomieniami pod rozgwieżdżonym niebem. Lśni jaśniej niż ktokolwiek inny w tym miejs...

Recenzja książki Bez serca
Mikołaj do wynajęcia
𝗠𝗮𝗴𝗶𝗰 𝗠𝗶𝗸𝗲
@gala26:

𝑀𝑖𝑘𝑜ł𝑎𝑗 𝑑𝑜 𝑤𝑦𝑛𝑎𝑗ę𝑐𝑖𝑎 to ostatnia książka świąteczna, którą przeczytałam w tym roku. Była to niezwykła przygoda literack...

Recenzja książki Mikołaj do wynajęcia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl