Trzy trupy recenzja

Nie czytam zbyt wiele kryminałów, więc bałam się że zaczynając od debiutu polskiej autorki mogę zniechęcić się na pewien czas do tego gatunku. Jednakże ta książka okazała się na prawdę przyjemną lekturą.

Już pierwsze zdania intrygują. Trzy trupy znalezione i zidentyfikowane przez dzieci głównej bohaterki, Joanny. Były to tylko muchy, jednak takie nawiązanie do tytułu już na pierwszych stronach osobiście mnie zainteresowało.

Joanna to pracowniczka policji. Zapoznajemy się z nią gdy wraca do pracy po dłuższej przerwie. Traumatyczna sprawa związana z porwaniami i morderstwami kilkuletnich dziewczynek odcisnęła piętno na psychice Joanny, a także na jej zdrowiu. Próbując za wszelką cenę bronić dziecka w trakcie akcji kobieta wystawiła się na postrzał. Dzielnie walcząc o życie w szpitalu uniknęła śmierci (nie jest to duży spoiler, ponieważ tę historię poznajemy w pierwszych rozdziałach książki).

Oprócz Joanny poznajemy także Kingę, przyjaciółkę z pracy, z którą kobieta czasem dzieli się swymi sekretami.

W całej akcji pojawia się jeszcze wiele postaci, które nie są jednolite. Niestety często w świecie literatury możemy trafić na postacie pisane schematycznie, właściwie bez własnego charakteru. Tutaj na szczęście taka sytuacja nie występuje. Bohaterzy różnią się, a dokładnie poznajemy ich dzięki dynamicznej akcji śledztwa toczącego się podczas całej historii.

Na czym polega śledztwo?

Otóż włamano się do pewnej firmy skąd skradziono tylko laptopy, nic innego nie zginęło, a śladów włamania nie znaleziono. W budynku nie było w tej chwili żadnego świadka,oprócz kobiety, którą została zamordowana. Joanna i Kinga próbują rozwiązać zagadkę śmierci kobiety, jednak im bardziej posuwają się w śledztwie tym bardziej sytuacja się komplikuje.

Chciałabym jeszcze zwrócić uwagę na język tej pozycji. Książka jest napisana współcześnie, co znaczy że postacie posługują się znanym nam wszystkim codziennym językiem. Przewijają się wulgaryzmy, jednak jak często uważam że są one zbędne w niektórych przypadkach, tutaj dodawały charakteru oraz budowały nastrój poszczególnych scen.

Polecam tę pozycję. Może nie był to najwybitniesjzy kryminał jaki było mi dane kiedykolwiek przeczytać, a akcja w pewnych momentach lekko się dłużyła, ale myślę że książka jest warta uwagi, szczególnie dla wielbicieli tego gatunku.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.