Dwóch byłych kagiebistów napisało książkę o historii ZSRR i Rosji w XX i XXI wieku. Główna ich teza jest taka, że w tym okresie krajem rządzili, albo usiłowali rządzić czekiści, czyli pracownicy organów bezpieczeństwa, czasami wszakże przegrywali walkę o władzę z partią komunistyczną. No cóż, stwierdzenie to oryginalne, ale czy zgodne z prawdą?
Czasami tezy autorów są zupełnie fantastyczne. Przykłady: Lenin został otruty przez Stalina, Dzierżyńskiego zabił Stalin, Stalin został zamordowany przez Berię, itd. Autorzy na siłę szukają poparcia dla owych twierdzeń (ktoś coś kiedyś powiedział lub napisał w swoich pamiętnikach itd.), zaś wszystkie fakty im przeczące po prostu ignorują. Niestety, to czysta fantastyka historyczna, tutaj wierzę profesjonalnym historykom (Pipes, Khlevniuk, etc.) uważających powyższe stwierdzenia za bzdury.
No cóż, to jest typowa przypadłość pracowników organów bezpieczeństwa, historia to dla nich zbiór spisków organizowanych oczywiście przez odpowiednie służby; ubecka wersja historii... Niemniej teorie spiskowe niemające nic wspólnego z prawdą historyczną wciąż cieszą się popularnością, wymieńmy książki Wiktora Suworowa czy rzecz Grzegorza Brauna o podobnym tytule: 'Od Lenina do Putina'. Uważam owe pozycje za mocno szkodliwe, bo utrwalają fałszywe widzenie historii, ale nie mam złudzeń, że są bliskie sercu wielu czytelników.
Ciekawsza jest analiza lat 90., oto uważają autorzy, że czekiści trzykrotnie (w latach 1991, 1993 i 1996) usiłowała przejąć władzę drogą zamachu stanu, ale im się nie udało, no cóż, to kolejna kontrowersyjna teza. Niemniej faktem jest, że dorwali się wreszcie do władzy w 2000 r., gdy prezydentem został Putin; dzierżą ją do dziś... Poza tym pokazują autorzy, że postkomunistyczna Rosja jest od wielu lat opleciona siecią byłych oficerów KGB, którzy są wszędzie, w każdej ważnej instytucji, wokół kluczowych polityków, ostatnio sami stają się ważnymi politykami. W ogóle opis lat 90. jest jednym z lepszych w książce.
Książkę czyta się ciężko, jest przeładowana nazwiskami, życiorysami, wątpliwymi interpretacjami autorów. Mamy długie rozdziały na temat historii KGB, w których interesujące informacje sąsiadują z nieciekawymi faktami, to taki trochę groch z kapustą; wyraźnie brakuje dobrej redakcji. Niemniej to na swój sposób interesująca książka pokazująca pewną prawdę o dzisiejszej Rosji.