Zapraszam Cię do zajrzenia do trzeciej części serii z podkomisarzem Rowickim w rolach głównych, w której będzie on prowadził detektywistyczne poszukiwania zaginionej Ukrainki.
Spotykamy się tutaj z Rowickim dwa lata po wydarzeniach z Grecji, o których pisałem we wczorajszym poście. Zdecydował się on na pracę jako prywatny detektyw i całkiem nieźle sobie z tym radzi. Zlecenie od Oksany polegające na odnalezieniu jej przyjaciółki Tatiany jest jednym z tych, które wydają się na pierwszy rzut oka łarwym i ciekawym, to jednak podkomisarz ma wątpliwości. Rozwiewa je nie kto inny jak... kobieta. Już wiem, że jest to słaby punkt u Rowickiego. Podejmuje się zatem tego zadania. Nie wie tylko, że rozwiązanie zagadki zaginięcia Tatiany obudzi demony z przeszłości.
Kolejny raz Autor zbudował fabułę książki na dwóch strefach czasowych (1981/82 oraz 2016). Znów otrzymałem jakby dwie osobne historie. Czytając je miałem w sobie ogromne poczucie niepewności co z nich wyniknie. Czy się połączą w jedno, a jeśli tak to w jaki sposób? Czy tak się stało nie zdradzę. Sięgnij po książkę, a przekonasz się sam.
Rowicki jako upierdliwy i przekorny idealnie nadaje się do roli w jakiej osadził go Autor. Swoim uporem dąży do przodu, czasem za to płacąc własnym zdrowiem. Polubiłem tego gościa, choć jak dla mnie za dużo pali papierosów, brr. Zanurzyłem się w ten "brudny klimat miejskich zakamarków i szemranych interesów ". Towarzyszyłem Rowickiemu o każdej porze dnia i nocy – wkręciłem się. Ogarnęła mnie dręcząca gonitwa myśli. Kłamstwa, półprawdy, uniki, miałem tego dość. Miałem ochotę "schować się przed złym, pokręconym światem pod kocem i spać, bardzo długo spać".
TYSIĄC CIETYCH RÓŻ to powieść kryminalna napisana świetnym, dojrzałym stylistycznie językiem. Akcja rozgrywa się niespiesznie. Dialogi przemyślane. Spójna historia. Dobrze mi się ją czytało. Choć zakończenie zadziało się szybko, jak na tempo całej książki, to zaskoczyło mnie i pozostawiło we mnie "wbity cierń" niepewności, ciekawości, nadziei...
Daj się namówić na tę lekturę. Polecam! Czytaj!
ps. 1 Tak jak już pisałem wcześniej Autor, w mojej ocenie, wplata w swoje historie ważne społeczne tematy. I tak to odebrałem także tym razem. Choć może nie wprost, ale jednak wyłapałem ważny wątek. Ale najpierw fragment powieści: " Anonimowe donosy... Jak się bronić przed złym, oszczerczym słowem? Przed kłamstwem, które jest niczym sztylet powoli wbijany w plecy. Boleśnie". Choć jest to fragment osadzony w latach 1981/82 to jednak czuję jego ważność także i dziś. Słowa potrafią ranić mocniej niż czyny, bo zostają w nas na dłużej. Krytykanctwo, zawstydzanie, obgadywanie, przemoc słowna, hejt, mowa nienawiści... Zbyt łatwo nam to wszystko przychodzi. Nikt nie ma prawa obrażać czy oczerniać drugiego człowieka. Relacje międzyludzkie powinny opierać się na wzajemnym szacunku.
ps. 2 Jeśli doświadczasz przemocy słownej, psychicznej, fizycznej czy ekonomicznej skorzystaj z pomocy psychologicznej i prawnej: * zadzwoń pod bezpłatny numer czynny całą dobę przez 7 dni: 800 120 002; * napisz maila: niebieskalinia@ niebieskalinia.info.pl . Gdy jesteś świadkiem bądź adresatem wpisów lub komentarzy, które mogą wypełniać znamiona hejtu, warto zrobić tzw. "screena" i załączyć go do zawiadomienia, które należy złożyć w wybranej jednostce policji lub prokuratury.