Dorota Foryś jest bardzo utalentowaną polską autorką, która posiada niesamowite poczucie humoru i ogromną wyobraźnię, co nam udowodnia już nie raz. Po ,,Tylko żywi mogą umrzeć” i ,,Tylko martwi mogą przetrwać”, przyszedł czas na trzeci i ostatni tom serii o nieustraszonej Tess Brown, kobiecie, która niczego się nie boi, a zwłaszcza demonów, które tak uparcie do niej lgną zwiastując okropne kłopoty. To niezwykle zajęta bohaterka, którą uwielbiają kłopoty, czy tym razem wyjdzie z nich obronną ręką?
Świat jest niezwykle problematycznym miejscem, ma tendencję do zmian i stawania się obiektem zagłady i przejęcia wielu istnień. Ile razy spotkaliście się z motywem zagłady wszelkich istnień? Kto jest na tyle podły, aby zniszczyć nasz dom? Czy ludzkość nie ma prawa do spokoju? Do życia w szczęściu i zaprzestania walki między sobą? Zło nigdy nie śpi, nigdy nie wychyla się zbyt pochopnie. Po prostu czeka na dogodny moment, aby przetrącić kilka karków, które nie są na to gotowe.
Czasami ryzyko się popłaca, a innym razem należy zachować spokój, jak to rozeznać? Skąd wiedzieć, jaką ścieżkę należy obrać? Nigdy jednak nie można być pewnym wykonania kolejnego kroku. Wprawny gracz manewruje pomiędzy atakiem, obroną, a przyczajeniem się na chwilę, która będzie dłuższa, bądź krótsza. To wszystko zależy od sytuacji. Świat i nasza rzeczywistość ma tendencję do zmian, nie ważne, jaki prowadzi się tryb życia, zawsze chciałoby się ten czas pochwycić i cieszyć z nim znacznie dłużej, niż było to nam dane. Zło zawsze było potężne, ale był ktoś, kto stawiał mu dzielnie czoło. Nie ważne ile razy przyjdzie jej upaść, powstać, ponownie sięgnąć po oręż. Zawsze znajdzie się ktoś, kto to zrobi i poniesie ogromne poświęcenie.
Główna bohaterka książki „Tylko umarli mogą powstać” nazywa się Tessa Brown, jest osobą bardzo twardą i nieustraszoną, a także bardzo zaradną. Jest postrachem wśród demonów, bo nie ma dla nich litości. Co ciekawe, jest w połowie demonem, co bywa jej pomocne, nawet, jeśli w głębi duszy nie potrafi sobie z tym poradzić i uważa to za brzemię, które nosi na swych barkach. Tessa zna, więc wszystkie mocne i słabe strony plugastwa, na które przyjdzie jej zapolować. Jest bezwzględna i bardzo nieprzewidywalna, dlatego też w tym fachu jest najlepsza. To kobieta z ikrą, która jeszcze nie jednym zaskoczy nie tylko czytelnika, ale i samą siebie. Może się wydawać, że ktoś taki jest duszą towarzystwa, jedna Tess większość czasu spędzała zupełnie sama i dzięki czemu potrafi tak wiele, właśni z tego czerpie siłę, jednak to nie była prawda. Wiele się zmieniło, kiedy poznała Kiliana, a on ofiarował jej coś, na co nie do końca była gotowa. Dał jej uczucie, które wprost się z niej wylewało i uczyniło naprawdę silną.
Nic nie trwa wiecznie, a już z pewnością zbyt długo. Zarówno Tess, jak i Kilian nie mogli się cieszyć spokojem, demony nie przestaną próbować z dziesiątkować ludzkość, przejąć władzę i zniszczyć wszystko, co znamy jedynie, dlatego, że się tego pragnie. Świat tak nie działa, a szkoda, nasza bohaterka po raz kolejny będzie miała ręce pełne roboty. Doszło do otwarcia Poczekalni i chociaż nie trwało to długo, niecne demoniczne istoty wydostały się zamierzając cieszyć z uzyskanej wolności. Naturalnie radość swoją okazują w dość brutalny i niecny sposób zamierzając zniszczyć wszystko dookoła. Nadchodzi rzeź ludzkości, mordy zdarzają się coraz częściej, czy nasza bohaterka może stawić temu czoło? Czy i tym razem będzie w stanie ocalić ludzkość?
„Tylko umarli mogą powstać” jest ostatnim tomem przygód Tessy Brown, kiedy to zleciało? Dlaczego już? Dlaczego teraz? Tak to już jest z czytelnikiem, że chce się dowiedzieć, co będzie dalej, czeka i łaknie spotkania z bohaterami, których tak bardzo polubił, a kiedy dostaje, czego pragnął, zaczyna czuć, ze przyszła pora na bolesne rozstanie. Trylogia Tessy Brown to fantastyczna podróż do świata pełnego niebezpieczeństw, przygód, przyjaźni i miłości, a także egzorcyzmów i wielu bolesnych poświęceń. Chociaż bohaterowie są gotowi poddać się poświęceniom, czytelnik już niekoniecznie potrafi to zrobić. D. B. Foryś, dlaczego tak szybko napisałaś i skończyłaś ten cykl?
„Tylko umarli mogą powstać” jest powieścią równie emocjonalną, co dwa poprzednie tomy. Utrzymuje swój nieco mroczny klimat i napięcie, które czasami wręcz wmurowywało mnie w fotel. Tak jak w poprzednich tomach byłam wręcz zakochana w humorystycznych akcentach, które wprowadziła na łamach powieści Dorota Foryś, nawet w ciężkich sytuacjach, możemy liczyć na komentarz, który sprawi, że twarz nam się rozpogodzi, chociaż na niewielką chwilę. Książkę czytało mi się dobrze, jestem pewna, że jeszcze na pewno do niego wrócę, bo warto jest to zrobić i spotkać się jeszcze raz z ulubionymi postaciami.