Tylko raz w roku recenzja

Ela to młoda dziewczyna ma wrażenie, że jej życie legło w gruzach. Nie spodziewała się takiego obrotu spraw.

Kamil jest bardzo ambitny, lecz w jego domu brakuje ciepła, życzliwości i zwyczajnej miłości. Najważniejsza jest kariera.

Jedno spotkanie w pewien niezwykły grudniowy dzień może zmienić wszystko. Dwoje młodych ludzi już od pierwszego wejrzenia wiedzą, że nie są sobie obojętni. Jednak los będzie im rzucał wiele kłód pod nogi. Ela będzie musiała zmagać się z rodzinnymi problemami, a Kamil będzie musiał sprostać wygórowanym oczekiwaniom.

Jednak rok w rok będą wracać w to jedno wyjątkowe miejsce z nadzieją.

Czy dwoje młodych ludzi przeskoczy te przeciwności losu? Czy zdarzy się kolejny cud, który ich trwale połączy? Czy święta to rzeczywiście magiczny czas?

Ta historia jest dosyć krótka i pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że jest taka na jeden zimowy wieczór.

Pomimo, że czytało mi się tę powieść bardzo szybko i nawet przyjemnie, to troszeczkę się nudziłam. Jakoś nie działo się tam nic co by wywołało we mnie masę emocji.

Dwoje młodych ludzi, którzy przeżywają swoją pierwszą prawdziwą miłości, jednak oboje muszą stawić czoła problemom. Oni jednak oddalają się od siebie. Ela jest za bardzo zazdrosna by się do niego odezwać jako pierwsza, a też nie chce obarczać go swoimi kłopotami, chce by skupił się na karierze. Natomiast Kamil jest tak skupiony na karierze i mimo że chciałby być blisko ukochanej, to jednak oczekuje, że to ona zrobi pierwszy krok.

Koniec końców oboje chcieliby być razem, jednak nie potrafią porozmawiać. Żadne z nich nie wykonuje tego pierwszego kroku i tak każdego roku się mijają.

Co do bohaterów, postać Eli trochę mnie drażniła bo mając miłość swego życia to chciałabym mu opowiedzieć o wszystkim, nie zważając na to czy ma się skupić na karierze czy nie. Bo naprawdę wiele spraw da się połączyć. Owszem jest to jeszcze młoda dziewczyna, która bardzo emocjonalnie do wszystkiego podchodzi i brakuje jej czasem takiego rozsądnego podejścia do życia.

Co do Kamila, to jest to chłopak, który ma cel w życiu i do niego dąży, byłby w stanie pogodzić i karierę, i miłość, jednak z facetem trzeba rozmawiać wprost. Nie wystarczy powiedzieć, że zróbmy na razie sobie przerwę (tak bez powodu). Trzeba jasno określić z czym jest problem i zwyczajnie o tym porozmawiać.

Historia porusza wiele tematów, których staramy się unikać w tym świątecznym czasie, jednak każdy z nas musi zmagać się z większymi, bądź mniejszymi problemami. Książkę czyta się bardzo szybko, ale zabrakło mi w niej czegoś co pobudziło by moje emocje.