"Zauroczenia" to moje pierwsze spotkanie z pisarstwem Pameli Wells. Książka jest to drugą częścią opowieści o z Raven, Sydney, Kelly i Alexii.. Wcześniejsze przygody dziewczyn można znaleźć w pierwszym tomie zatytułowanym "Złamane serca". Nie miałam okazji go poznać ale zupełnie mi to nie przeszkodziło w odbiorze "Zauroczeń" Moim zdaniem książki można poznawać oddzielnie gdyż nie łączą ich wspólne wątki. Ja nie miałam wrażenia żeby mnie coś ominęło oraz nie ma w niej zbyt wielu odniesień do pierwszej części.
Dla Raven, Sydney, Kelly i Alexii właśnie rozpoczęły się wakacje. Nastolatki stoją przed wyborem w jaki sposób spędzić ten przyjemny czas. Wszystkie rozpoczynają wakacyjną pracę. Raven pomaga swojej mamie w sklepie scrapbookingowym. Sydney pracuje jako wolontariuszka w miejscowym szpitalu dziecięcym, Kelly w schronisku dla zwierząt a Alexia w sklepie. Lecz nie tylko praca zaprząta ich nastoletnie główki. Dziewczyny nieustannie myślą o miłości, o chłopakach wreszcie swoich pasjach. Sydney jest w stałym związku z Drew, są parą z długim stażem. Można by pomyśleć, że ich uczuciu nic nie może zagrozić. Ale czy na pewno? Tych dwoje więcej dzieli niż łączy.
Alexia os czterech miesięcy spotyka się z Benem. Czy nadszedł już czas aby zrobić kolejny krok? Czy są na tyle odpowiedzialni i gotowi?
Raven kocha Horace'a ale ciężko jej przestać flirtować z innymi chłopcami. Czy Raven jest zdolna do zdrady? Raven pięknie śpiewa, jest wokalistką zespołu The October. Czy uda jej się spełnić marzenia o karierze muzycznej?
I została Kelly. Kelly jest singielką. Przyjaciółki stworzyły "Kodeks zauroczeń" aby pomóc dziewczynie poderwać nowo poznanego chłopaka- Adama. Same również chcą korzystać z jego rad aby podtrzymać ogień w swoich związkach. Jednak Kelly nie chce korzystać z Kodeksu, nie chce Adama. Ona zakochała się w chłopaku jednej ze swoich przyjaciółek. W którym?
Odpowiedzi na te pytania znajdziecie tylko w książce "Zauroczenia".
Książka i w grafice i w fabule skierowana głównie do nastolatków. Dorosłego czytelnika raczej nie zachwyci.
Początek każdego rozdziału, na marginesie został ozdobiony serpentyną serduszek. Nastolatki będą zachwycone. Pamiętam, że sama kiedyś takie robiłam w swoim pamiętniku, jak byłam zakochana.
Co do fabuły. Są to rozterki i problemy nurtujące 17- letnie dziewczyny. I to taki czytelnik najlepiej zrozumie przesłanie autorki. Mnie czasem śmieszyły poglądy i zachowania dziewczyn.
Bardzo podobało mi się, że Pamela Wells zastosowała taką oto formułę swojej powieści: jeden rozdział- jedna bohaterka, przez co utrzymała ład i porządek, a fakty z życia nastolatek nie pomyliły mi się na żadnym etapie książki.
Rozdziały są krótkie, wydaje się więc, że akcja jest dynamiczna. Ale czy tak jest naprawdę? Proste, nieskomplikowane zdania, lekki styl....Cóż szybko się czyta ale bez większego zainteresowania.
Książka jest monotematyczna. Ile można czytać o głębokich spojrzeniach w oczy, o szczerzeniu zębów w uśmiechu, pierwszych pocałunkach. Niby postacie się zmieniały ale reszta pozostawała bez zmian, szczególnie te zęby i pocałunki. Autorka wspomniała również o poważniejszych tematach typu rozstanie rodziców czy ingerencja dorosłego w wybory dziecka ale potraktowała je po macoszemu. Nie rozwinęła ich a jedynie zaznaczyła obecność tych faktów w życiu głównych bohaterek.
Tak do końca losy dziewczyn nie są jeszcze przesądzone, nie mają jednoznacznego zakończenia. Sugeruje to, ze w planach autorki jest kolejna część. Niestety ja po nią nie sięgnę.